Site icon ZycieStolicy.com.pl

Ad vocem imigrantów

wolnosc slowa

Moja ostatnia publikacja „Czy imigranci z Azji przywieźli do Warszawy groźne choroby?” wywołała olbrzymie zainteresowanie, zwłaszcza w środowiskach lewicowych. Jestem osobą o poglądach prawicowych. Nie wstydzę się tego. Uważam, że każdy ma prawo do poglądów, które prezentuje. Nie wyrażam natomiast zgody na manipulowanie treścią moich artykułów i porównywanie mnie do autora piszącego dla „Der Sturmer”. W tym miejscu odnoszę się do skandalicznego, pełnego półprawd i obelg wpisu, jaki pojawił się na profilu FB Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Co więcej, pod wpisem tym pojawiły się także rasistowskie względem Polaków komentarze oraz obraźliwe względem mnie tezy.

Już w pierwszym zdaniu pojawia się kłamstwo i manipulacja. W artykule stwierdziłem:
„Problem w tym, że jest to sprawa niepoprawna politycznie. Podobnie jak to co zaraz stwierdzę. „Hindusi to w większości brudasy”. To cała kultura brudu. Nie bez powodu każdy, kto wraca z Indii mówi o wszechpanującym brudzie, lepiących się ścianach i tonach śmieci leżących na ulicy. Dość wskazać, że Hindusi potrafią krowimi odchodami rozmiękczonymi w wodzie „umyć” podłogę.” Moje słowa wyrwano z kontekstu i przypisano mi słowa „Hindusi to brudasy”.

Mój tekst odnosił się do zwyczajów higienicznych i kulturowych, co wynika z treści artykułu. Zgodnie z definicją tego słowa zamieszczoną na polskiej Wikipedii: Brudas to po prostu „osoba niedbająca o higienę”. Jeżeli komuś słowo brudas kojarzy się etnicznie mogę mu tylko współczuć i zniechęcić do czytania mojej twórczości. Gdyby słowo „brudas” odnosiło się do cech etnicznych, jaki sens miało by stwierdzenie „Hindusi to w większości brudasy”, które podkreślam, było w cudzysłowie z wcześniejszym odniesieniem do poprawności politycznej i tego, że stwierdzenie „Hindusi to w większości brudasy” jest stwierdzeniem niepoprawnym politycznie. Co do stwierdzenia „kultura brudu”, to nie znajduję innego określenia na zwyczaje polegające na smarowaniu się krowimi odchodami czy bitwą na odchody krów. Jest to moja opinia, do której mam prawo.

http://www.wykop.pl/ramka/4899939/walka-na-odchody-w-indiach-po-prostu-festiwal-obrzucania-gownem/

Dodatkowo problem higieny w Indiach jest szeroko poruszany także w mediach mainstreamowych, znanych z dalekich od prawicy poglądów:

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1790280,1,czystosc-ma-w-indiach-dwa-wymiary–symboliczny-i-biologiczny.read?fbclid=IwAR3SF1kwU1hjWzCIRY27kedGNaB2Y9aWLadwrjaS4g1oeK3IMY-NxyYq4Dg

https://www.newsweek.pl/swiat/indie-rewolucja-czystosci-hindusi-zaczna-budowac-toalety/6kq6khn?fbclid=IwAR1NdjL0cmOWxEp4D2bYiwhtVpiQt4b4kMibnnYpXQxKIYhgm9osUWYiF70

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,18363671,witajcie-w-brudzie-maciej-wesolowski-o-indiach-zaden-kraj.html

https://wyborcza.pl/1,75399,16280677,Hinduski_czekaja_na_toaletowa_rewolucje__Bo_brak_lazienek.html

https://www.pb.pl/indyjskie-reformy-utknely-w-toaletach-764227

To tylko niektóre publikacje zbliżone do moich. W tekście wielokrotnie wskazywałem na to, że choroby przenoszą imigranci, ale także Polacy przebywający na wakacjach. New Delhi zarazić się możemy zarówno od Polaka, jak i imigranta.

„Jednak portal Życie Stolicy przestrzega, by nie zamawiać jedzenia, które przywożą rowerami imigranci z Azji.” – takie stwierdzenie nie miało miejsca w tekście.

A oto jak brzmiał fragment służący do takiej interpretacji:

„New Delhi może roznosić zdrowy nosiciel. Takie nosiciel poruszający się po terenie miasta jakim jest Warszawa, tylko jednego dnia może zarazić New Delhi kilkaset osób. Tajemnicą poliszynela w branży ma być zły stan higieny osób trudniących się rozwożeniem jedzenia. Wszystkich bez wyjątku. Są to często ludzie z przypadku. Ktoś dostarcza Ci jedzenie, mógł kilka minut temu załatwiać swoją potrzebę w krzakach. To już temat na inny wpis.”.

Wskazywałem też, że problematyczna kwestia higieny dotyczy wszystkich bez wyjątku, czyli imigrantów i Polaków. Mimo to zostałem bezrefleksyjnie zaatakowany. Przy okazji prawdziwy rasizm został obnażony wpisami osób zarzucających mi rasizm. Bo to na Polsce i Polakach zaczęto „wieszać psy” [zwracam uwagę na cudzysłów, bo też może to zostać opatrzenie odebrane], jakoby sami się nie myli. Powołałem się też na raport niemieckiego odpowiednika polskiego sanepidu, który wskazał, że masowe migracje sprzyjają rozprzestrzenianiu się egzotycznych chorób. Zostało to zignorowane i mogę tylko postawić pytanie, czy celowo czy też nie.

Dlatego jeszcze raz zachęcam do przeczytania mojego artykułu i wyrobienia sobie o nim zdania po lekturze.

Czy imigranci z Azji przywieźli do Warszawy groźne choroby?

Na sam koniec dodam, że nie mogłem przestać się śmiać po tym, jak pod mijającym się z prawdą wpisem na temat mojej publikacji ogłoszono zbiórkę na działania „Ośrodka”. To też temat na inny wpis C.D.N.

Głośny Wielbiciel 11.12.201

Exit mobile version