Tylko od początku roku do 26 października resort rolnictwa przedłożył 167 projektów aktów prawnych, w tym 103 od chwili objęcia funkcji ministra rolnictwa przez Roberta Telusa tj. od 6 kwietnia br, Wydano także 58 zarządzeń i obwieszczeń, z czego 47 za obecnego ministra. To istotne szaleństwo prawne.
Już nie wiadomo jakie przepisy obowiązują, a rozeznanie się w nich staje się prawdziwym wyzwaniem. Dla przykładu rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od chwili wydania 27 stycznia 2015 roku do końca września 2023 był 58 razy nowelizowany z czego 13 razy w tym roku (12 razy za obecnego ministra rolnictwa). Przy wydaniu w 2015 roku, rozporządzenie zawierało 19 paragrafów, a dziś oprócz zwykłych paragrafów są już paragrafy z jedną, dwoma a nawet trzema literami po numerze.
Myliłby się jednak, kto sądziłby, iż to rozporządzenie obejmuje całość zakresu i zadań Agencji, albowiem Rada Ministrów wydawała także inne rozporządzenia odnoszące się do zadań Agencji takich jak np. rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie realizacji przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zadań związanych z ustanowieniem środka wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych dla sektorów zbóż i nasion oleistych.
Nikt nawet już nie próbuje stworzyć wersji ujednoliconej rozporządzenia dot. zadań Agencji.
Tak intensywna działalność przedstawia się jako dowód pracowitością rządu, ministra. Co więcej, gdy podważa się je, wówczas wskazuje się na jakiś pojedyncze rozporządzenie (np. ws. przedłużenia terminu na złożenie wniosku ws. aplikacji suszowej do 17 listopada), które ma uzasadnić że jest to potrzebne. W efekcie nikt je nie kwestionuje, a kolejni ministrowie wchodzą w buty poprzedników i wydają setki aktów prawnych.
Organizacje rolnicze nie sprzeciwiają się tej inflacji prawnej, gorzej żądają często nowych przepisów prawnych mających „chronić” rolników. Jedynie Związek Zawodowy Rolnictwa „Korona” wytyka tą inflację prawną, jako rzecz szkodliwą.