665
Wokalistka zamieściła w mediach społecznościowych poruszający wpis. Jej dziadek zmarł po tym jak 3 godziny czekał w karetce na przyjęcie do szpitala. Placówka nie przyjęła mężczyzny z uwagi na panującą epidemię koronawirusa. Wokalistka podziękowała ratownikom medycznym, którzy towarzyszyli jej dziadkowi w ostatnich godzinach.
„Pani Barbara trzy godziny czekała z nim w karetce pod szpitalem, bo ten , w związku z panującą sytuacją nie chciał go przyjąć . Dzwoniła do nas abyśmy się nie martwili, mówiąc dziadkowi, że go kochamy i że jesteśmy zdrowi. Serce pani Barbary , jej przemiły głos pozostanie z nami już na zawsze. Dla dziadka musiał to być głos ukojenia, głos, który podtrzymywał go na duchu.”
Łączymy się w bólu i modlitwie.