Policja ze Śródmieścia zatrzymała mężczyznę, który najadł się wstydu, kiedy okazało się, że został przyłapany na kradzieży złotego łańcuszka.
42-letni mężczyzna ukradł łańcuszek zrywając go z szyi jednej z pasażerek tramwaju, jadącym Mostem Poniatowskiego. Po kradzieży biżuterii, natychmiast zerwał się do ucieczki, ale w pogoni za nim rzucili się przechodnie i dorwali go przy ulicy Solec. Tam poprosili o interwencje policje. Kiedy funkcjonariusze przejęli uciekiniera, okazało się, że nie ma przy sobie skradzionego łańcuszka.
Podczas wyjaśniania sprawy w policyjnym samochodzie, mężczyznę mocno rozbolał żołądek i pojawiły się torsje. Po chwili okazało się, że złodziej nie mógł mieć przy sobie łańcuszka, bo postanowił go połknąć. 42-latek połknął biżuterię wartą 4000 zł, nie spodziewając się, że metale szlachetne mogą powodować problemy w przewodzie pokarmowym.
Zatrzymany najadł się nie tylko złota, ale też wstydu z nieudanej akcji. Ponad to postawiono mu zarzut kradzieży, a za czyn jakiego dokonał grozi mu do 5 lat więzienia.