Na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL) pojawił się projekt rozporządzenia, który zmienia tzw. obowiązek OZE. Wielkość udziału dla tzw. zielonych certyfikatów zostanie obniżona do 5%.
Polska jest krajem niestabilnym…
Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec zaproponowanych zmian, które naszym zdaniem, są niezgodne z długoterminowymi celami rozwoju odnawialnych źródeł energii, gdyż podważają elementarne zaufanie inwestorów do Państwa! – czytamy w stanowisku Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej.
„Po raz kolejny przekonują się (inwestorzy – dop. Redakcji), że werbalne deklaracje poprawy warunków funkcjonowania branży to w większości puste obietnice (vide m.in. ustawa antywiatrakowa, gdzie nie dotrzymano wcześniejszych uzgodnień z branżą, administracyjne redukowanie przychodów operatorów OZE w skali niespotykanej w innych krajach, zmiany w systemie planowania przestrzennego dodatkowo hamujące OZE)”
– czytamy dalej w stanowisku Izby.
„W tej sytuacji opracowywanie jakichkolwiek długoterminowych modeli finansowych obarczone jest nieakceptowalnym ryzykiem i to nie z powodu obiektywnych uwarunkowań, co w analizach biznesowych jest zawsze brane pod uwagę, tylko ze względu na niemożliwe do przewidzenia i absolutnie trudne do zrozumienia wrogie nastawienie rządzących do przedsiębiorców, którzy podjęli, czy planują podjąć realny wysiłek inwestycyjny przyczyniając się tym samym walnie do realizacji przez Państwo deklarowanych celów rozwoju tej branży. W szczególności, planowane drastyczne obniżenie poziomu obowiązku umorzenia przyniosłoby następujące, poważne konsekwencje systemowe”
– informuje Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej i wylicza skutki wejścia w życie kontrowersyjnego rozporządzenia:
- Zahamowanie procesu redukcji nadmiarowego wolumenu certyfikatów.
- Ryzyko wzrostu nadpodaży certyfikatów.
- Ryzyko dla inwestorów ze względu na ograniczenie popytu.
Nie tylko Izba protestuje. Swoje listy do Ministerstwa Klimatu i Środowiska wysłały także Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie i Stowarzyszenie Energetyki Odnawialnej.
To zamach na OZE i straszak na inwestorów
Jak informuje Salon24 „Nowa wersja projektu to cios dla wytwórców OZE, który doprowadzi do całkowitej zapaści na rynku zielonych certyfikatów, a tym samym uniemożliwi osiągnięcie rentowności źródłom wytwórczym funkcjonującym w tym systemie wsparcia”. Zdaniem autora z portalu Salon24 „W zaproponowanych zmianach zrezygnowano ze zdefiniowania wysokości obowiązku umarzania zielonych certyfikatów na trzy kolejne lata (co było powszechnie chwalone przez branżę OZE, jako budowanie przewidywalnych warunków funkcjonowania), na rzecz jednorocznego określenia przedmiotowej wartości, co takiej pewności nie tworzy”.
Jak wpłynie rozporządzenie na inwestorów? Eksperci alarmują.
– Będzie dużo mniejsze zainteresowanie inwestowaniem w odnawialne źródła energii. Nowe przepisy uderzą w przedsięwzięcia, które istnieją, a z pewnością też odbiją się na budowie nowych czy kredytowaniu inwestycji. Wzrośnie koszt kapitału, ponieważ ryzyko dla inwestorów podniesie się dramatycznie i nikomu nie będzie opłacało się stawianie na OZE. To spowoduje, że ceny energii w kraju będą droższe
– mówi w rozmowie z Dorzeczy.pl Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
– Nie wiem czy ktoś tego nie przemyślał, czy wystawił premiera czy ministra rozwoju, który w stanowisku napisał to 5 proc. To jest niezgodne z podejściem, które w ostatnich latach czy miesiącach było promowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. To przecież doprowadziło do eksplozji, jeżeli chodzi o wzbogacanie Polski w źródła energii, że nie tylko jedną nogą twardo stoimy na węglu, ale też na wiatrakach, fotowoltaice, wiatrakach na morzu itd. Dla nas jest to całkowicie niezrozumiałe, niespodziewane i szkodliwe dla kraju
– mówi ekspert po czym dodaje, że „Najgorsze jest to, że nie mamy pewności, co będzie w kolejnych latach; nie mamy stabilności, ale przede wszystkim ten pierwszy rok, 2024, propozycja ministerstwa klimatu to było 12% kwoty umorzenia świadectw pochodzenia, a teraz spadło na 5%”.
Według niego rozporządzenie oznacza wzrost cen energii dla Polaków.
RW/fot.TWIGlobal