Jak donosi portal lukamaro.pl wczoraj wyłączono działanie warszawskiej dyspozytorni pogotowia. Załogi karetek łączyły się z Krakowem, który nie wiedział gdzie kierować chorych.
Jak podaje portal, wczoraj przed godziną 22:00 otrzymanł informację od jednej z załóg warszawskiej karetek, że personel dyspozytorni zostaje wyłączony.
Od godziny 22:00 nieczynna została dyspozytornia w Warszawie. Załogi karetek, łącząc się z dyspozytornią w Warszawie pytając o miejsce gdzie mają udać się z pacjentem, zostają połączone z pracownikami dyspozytorni w Krakowie, a ci bezradnie rozkładają ręce.”
– podaje portal
„Podobnie jest w sytuacji, kiedy chorzy z Warszawy i okolic próbują wezwać pogotowie. Jak opowiada jeden z ratowników jednej z karetek, panuje kompletny chaos, nikt nic nie wie, ani dlaczego doszło do takiej sytuacji, ani co dalej robić. Prawdopodobnie chodziło o modernizację systemu. Sytuacja miała zostać opanowana dopiero o godzinie 1 w nocy, a do czasu unormowania całej sytuacji ratownicy porozumiewali się za pomocą telefonów komórkowych.”
– czytamy dalej
Dramatyczna sytuacja warszawskiej dyspozytorni, załogi karetek łączą się z Krakowem, który nie wie gdzie kierować chorych?
Więcej⤵️https://t.co/Pew9RIcsFk . pic.twitter.com/lNv4dJv8Vt— Polskie_Sluzby (@PolskieSluzby) November 17, 2020