Site icon ZycieStolicy.com.pl

Z miłości do tych, którzy są za nami.

miłości

Z miłości do tych, którzy są za nami.

„Żołnierz nie walczy z nienawiści do wroga, żołnierz walczy z miłości do tych, którzy są za nim”.

To slogan, czy jednak opis rzeczywistości? Aby odpowiedzieć na tak postawione pytanie, musimy uzmysłowić sobie jakie wartości wyznaje większość ludzi. Mogłoby się wydawać, że w dobie politycznej poprawności pojęcia takie jak rodzina, wiara, naród to jest jakiś odległy śpiew historii. Jednak w ekstremalnych sytuacjach, słowa te nabierają swojego pierwotnego znaczenia. Znowu wypełniają się treścią, która powoduje, że ludzie jednoczą się i bez względu na wiek, płeć, poglądy polityczne, decydują się zostać żołnierzami i iść walczyć na front. Decyzja o zgłoszeniu się do walki nie jest dla nikogo łatwa, każdy ma świadomość zagrożeń jakie na niego czekają. Jednak jakaś siła pcha ich do podjęcia tego ryzyka, ta siła to miłość do tych, którzy sami nie mogą walczyć i nie mają szans się obronić. 

Od początku świata toczy się walka dobra ze złem, walka najeźdźców z obrońcami. Najeźdźcami kierują niskie pobudki. Przeważnie materialne, chęć dominacji lub szaleństwo i pragnienie przywódcy do zapisania się na kartach historii. Obrońcy zawsze mają przewagę moralną, wszak przeciwstawiają się brutalnej agresji. Morale stanowi ogromnie ważny element potencjału walczących stron. Grupa ludzi z silnym morale tworzy armię, armia bez morale jest tylko grupą ludzi. Każdy obrońca wie o co walczy. Wie, że walcząc o swoje państwo, o swoją dużą rodzinę – naród, równocześnie walczy o bezpieczeństwo swoich najbliższych. 

To co teraz obserwujemy na Ukrainie, to są zachowania wykształcone przez wieki egzystencji ludzi. Od zawsze każdy zdolny do noszenia broni stawał do walki, ale zanim to zrobił zabezpieczał swoich najbliższych. Obawa o ich bezpieczeństwo pcha do walki, ale niepokój o nich pozostaje ciągle w głowie. Stan ten powoduje brak koncentracji. Myśli żołnierza, zamiast skupiać się na aktualnej sytuacji, uciekają do najbliższych. 

Taki konflikt jak ten obecny na Ukrainie, zmusza do opuszczenia swoich domów i ucieczki z dotychczasowego miejsca zamieszkania. W poszukiwaniu bezpieczeństwa tysiące kobiet, dzieci, osób w podeszłym wieku udaje się za granicę, w tym większość do Polski. W obecnych czasach i możliwościach telekomunikacyjnych nadal istnieje możliwość kontaktu pomiędzy tymi, którzy zostali, a tymi co wyjechali. Żołnierz walczący na froncie ma zawsze w głowie tych, dla których walczy. Świadomość tego, że znaleźli oni bezpieczne miejsce, w którym przeczekają najtrudniejsze chwile powoduje, że może on skupić się na zagrożeniach występujących wokół niego. Wie, że jego najbliższym już nic nie grozi. Wie też, że teraz może skupić się na wykonywaniu zadań, może robić wszystko, aby powstrzymywać bezwzględnego najeźdźcę. Zdaje sobie sprawę, że nawet jeśli złoży najwyższą ofiarę, jego najbliżsi są bezpieczni, a dzięki temu jego poświęcenie nie pójdzie na marne. 

Dlatego każdy z nas, powinien w miarę własnych możliwości pomagać ludziom uciekającym od wojny, bo w ten sposób pomagamy ukraińskim żołnierzom walczącym na froncie z brutalnymi, bezwzględnymi rosyjskimi najeźdźcami. 

Exit mobile version