Ratusz Rafała Trzaskowskiego bardzo niechętnie udziela informacji radnym. Cała PO boi się dyskusji o Czajce czy podwyżkach. Najpierw prezydent zwołuje sesję Rady Miasta ws. awarii w Czajce, a potem na nią nie przychodzi, lekceważąc mieszkańców, samorządowców i dziennikarzy. Przecież to jakieś kuriozum. Może to wynikać z tego, że prezydent Warszawy to lewicujący polityk salonowy, który boi się ciężkiej pracy – stwierdził w rozmowie z Ziemowitem Piastem Kossakowskim radny Wojciech Zabłocki – wieloletni polityk samorządowy Prawa i Sprawiedliwość, radny Sejmiku Mazowieckiego, były burmistrz dzielnicy Praga Północ w Warszawie.
Ziemowit Piast Kossakowski: Panie radny, jest Pan politykiem od lat związanym z samorządem warszawskim. Coraz głośniej w mediach mówi się o przeprowadzeniu przez Prawo i Sprawiedliwość innowacyjnego rozwiązania administracyjnego, polegającego na podziale województwa mazowieckiego na dwa oddzielne – z wyodrębnieniem „województwa Warszawskiego”. Jakie względy przemawiają przed tym pomysłem?
Wojciech Zabłocki: Dziękuje za to pytanie, panie redaktorze. Musimy wzmocnić Warszawę. Za administracyjnym podziałem Mazowsza przede wszystkich przemawiają względy ekonomiczne. Mam tu na myśli np. możliwość pozyskiwania dużo większych funduszy z budżetu Unii Europejskiej na rozwój naszej stolicy i realizacje inwestycji miejskich. Od lat jestem gorącym zwolennikiem decentralizacji stolicy, ale z zainteresowaniem przyglądam się też pomysłom wydzielenia jej, jako oddzielnego województwa na mapie Polski. Potrzeba decentralizacji Warszawy wydaje się coraz pilniejsza, bowiem to, co wyprawia prezydent Rafał Trzaskowski z Platformy Obywatelskiej w Warszawie to jeden wielki skandal.
Życie Stolicy: Co Pan ma konkretnie na myśli?
Wojciech Zabłocki: Sytuacja w poszczególnych dzielnicach Warszawy nie należy do najlepszych. Jako wieloletni radny Dzielnicy Ursynów mam sporo informacji od warszawskich radnych na temat działań, a może raczej ich braku ze strony władz miasta. Administracja prezydentów Rabieja i Trzaskowskiego w ogóle nie panuje nad sytuacją i kondycją budżetu Warszawy z ogromną stratą dla poszczególne dzielnic, które nie będą miały kluczowych, a obiecywanych mieszkańcom inwestycji. Dlatego uważam, że teraz jest bardzo dobry moment, żeby większą część kompetencji z Urzędu Miasta przekazać zarządom i radom dzielnic. Chcemy oddać glos mieszkańcom, warszawiakom, naszym sąsiadom, chcielibyśmy zwiększyć pozycje, prestiż i kompetencje Rad Dzielnic. Na moje dyżury w Sejmiku Mazowieckim przychodzą rozgoryczeni mieszkańcy, których problemy dzielnicowe są zamiatane pod dywan. Stajemy po stronie obywateli, mieszkańców, podatników, bo prezydent Warszawy swoją pasywną postawą udowadnia tylko brak kompetencji do piastowanego stanowiska.
Życie Stolicy: Według nowego podziału administracyjnego Mazowsza, rozumiem, że pierwszym województwem byłoby „województwo warszawskie”, a drugim miastem wojewódzkim byłby np. Płock?
Wojciech Zabłocki: Słyszałem różne głosy na temat. Jeden z nich brzmiał, że to Radom byłby stolica drugiego województwa, ale słyszałem również o Płocku, na razie czekamy z pokorą na dalszy rozwój zdarzeń. Notabene, panie redaktorze, jest wiele stolic w Unii Europejskiej, które funkcjonują w podziale administracyjnym jako odrębne województwa. Mogę przywołać m.in.: Pragę, Budapeszt, Sztokholm, Madryt czy Kopenhagę – wszystkie są rozwiniętymi stolicami UE.
Życie Stolicy: Jak wygląda dyskusja z Platformą Obywatelską na ten temat na sesjach Sejmiku Mazowieckiego?
Wojciech Zabłocki: Niestety opozycja nie jest w ogóle chętna, aby dyskutować merytorycznie. Przedstawiciela Platformy Obywatelskiej i PSL najprawdopodobniej dostali instrukcje polityczne od Marszałka Adam Struzika, aby torpedować pomysł wzmocnienia Warszawy. Adam Struzik urzęduje prawie 20 lat na swoim stanowisku, niektórzy nazywają go „Księciem Mazowsza z PSL” i dla niego zachowanie statusu quo to walka o polityczne być, albo nie być.
Życie Stolicy: Jak współpracuje się panu jako radnemu Sejmiku Mazowieckiego z Radą Miasta i prezydentem Rafałem Trzaskowski.?
Wojciech Zabłocki: Wcale ta współpraca się nie układa. Zaproponowałem ostatnio w imieniu klubu PiS projekt uchwały, aby zwrócić się z prośbą do prezydenta R.Trzaskowskiego o informacje, jakie są skutki awarii w Czajce, bo to katastrofa dla Mazowsza. Chcieliśmy dostać raport z informacjami jak władzę Warszawy chcą rozwiązać ten problem. Radni PO nie pozwolili wprowadzić tego punktu do porządku obrad, a wniosek o informacje uznali za atak na prezydenta Warszawy. To jest jakieś kuriozum. Ratusz niechętnie udziela jakichkolwiek informacji. Cała PO boi się dyskusji o Czajce. Najpierw Trzaskowski zwołuje sesję Rady Miasta ws. awarii w Czajce, a potem na nią nie przychodzi.
Życie Stolicy: Z czego wynika takiego zachowanie prezydenta Trzaskowskiego?
W mojej opinii może to wynikać z faktu, że prezydent Warszawy to od lat lewicujący polityk salonowy, który jak ognia boi się ciężkiej pracy. Pan Rafał przy znacznie lepiej czuł się na brukselskich salonach, gdzie na bankietach, przy kieliszku wina można po francusku porozmawiać o obrazach Rembranta czy utworach filozoficznych Edgara Morina, niż w Warszawie, gdzie trzeba zakasać rękawy i przejść do realizacji swoich obowiązków. Takiego antysamorządowca i politycznego obiboka w życiu publicznym dawno nie widziałem, a działem już kilkanaście lat.
Rozmawiał Ziemowit Piast Kossakowski