Tylko w dwa dni minionego weekendu na Wyspy Kanaryjskie przypłynęło 2200 imigrantów z Afryki.
To największy od 10 lat napływ imigrantów na Wyspy Kanaryjskie. 1600 osób przypłynęło w 20 łodziach, które ledwo nadawały się do żeglugi. W niedzielę przybyły kolejne łodzie przewożące 600 osób. Mieszkańcy wysp żyjący z turystyki obawiają się, że podzielą los greckich kurortów. Miejscowa ludność mówi wprost o inwazji na ich ojczyznę.
Wyspy Kanaryjskie znajdują się dość blisko Afryki. Po tym jak udało się zahamować napływ imigrantów do Europy kontynentalnej, przystankiem do starego kontynentu stały się właśnie wyspy kanaryjskie. Tylko od stycznia 2020 roku, dotarło tam 11 tysięcy osób.
Nawet wśród unijnych urzędników pojawiają się głosy o konieczności wprowadzenia przymusowej deportacji, chociaż urzędnicy tacy jak komisarz ds. wewnętrznych UE Ylva Johansson – wolą mówić o repatriacji. Co w praktyce oznacza to samo.
Migrant crisis in Canary Islands: Boat arrivals in Spain’s Canary Islands spark rise in anti-migrant …https://t.co/MJsb7gagwr
— Timesnest (@timesnest) November 7, 2020