W zeszły wtorek (05.03.2019 r.) na ulicy Młynarskiej, tuż przed południem, na przystanku zatrzymał się samochód. Prowadzący go mężczyzna wyrzucił na chodnik szczeniaka. Chwilę po tym odjechał.
Stojące na przystanku osoby były w szoku. Szczeniak błąkał się i był zdezorientowany. Na szczęście dla malucha w okolicy przechodziła strażniczka miejska idąca do pracy (w pobliżu znajduje się siedziba straży miejskiej). Gdy dowiedziała się, że szczeniak został porzucony, zabrała go do pracy. Jeden ze strażników, który usłyszał historię szczeniaka postanowił mu pomóc i go przygarnął. Teraz „Słoik” będzie wiódł szczęśliwe życie z suczką Figą i kotem Piorunem w domu strażnika miejskiego, który go adoptował.
Porzucenie psa to przestępstwo i jedna z form znęcania się nad zwierzętami. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt za taki czyn grozi nawet do 3 lat więzienia. Póki co straży miejskiej nie udało się ustalić danych kierowcy, który porzucił szczeniaka na przystanku.
Funkcjonariusze straży miejskiej podkreślają, że jeśli właściciel szczeniaka nie mógł się nim zaopiekować powinien zadbać o jego bezpieczeństwo i w najgorszym wypadku oddać go pod opiekę schroniska. Ta sytuacja zakończyła się dobrze dla szczeniaka. Jednak w wielu podobnych wypadkach, zdezorientowane zwierzęta giną czy to pod kołami samochodów czy też z pragnienia uciekając przed ludźmi.
1 komentarz
W zwązku z pieskiem takich ludzi należy wkładać w dyby i wystawiać na tedzięń w centrum miasta