Czy polityk wielokrotnie skazany w tym w sprawach gospodarczych powinien zasiadać w rządzie, być wiceministrem aktywów państwowych, któremu podlegają spółki i w pewnych obszarach także Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa? Rozpoczynamy cykl Wyroki Ziejewskiego, czyli wyroków sądowych ujawnionych przez Szymona Jadczaka na łamach portalu wp.pl.
Zbigniew Ziejewski z PSL procesuje się o miliony złotych z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa i dzierżawi od niego setki hektarów ziemi. Ten sam KOWR podlega w niektórych obszarach Ziejewskiemu jako wiceministrowi w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Polityk wszedł do rządu, mimo że ma na koncie kilka prawomocnych wyroków, m.in. za posługiwanie się sfałszowanymi fakturami czy bezumowne korzystanie z państwowej ziemi. MAP twierdzi, że nic nie wiedziało o konflikcie interesów Ziejewski-KOWR
– stwierdza portal.
WYROK NR 1. WYSTAWIANIE FIKCYJNYCH FAKTUR
Pierwsza sprawa Zbigniewa Ziejewskiego, zakończona prawomocnym wyrokiem, ma swoje korzenie jeszcze w latach 90. W 1997 r. polityk PSL wraz z dwoma wspólnikami założyli spółkę Agro, która prowadziła działalność rolniczą na gruntach wokół Nowego Miasta Lubawskiego. Rok później, gdy wspólnicy postanowili się wycofać, Ziejewski przejął ich udziały i założył nową spółkę, którą prowadzi do dziś: Ziemar. Poprzednią, czyli Agro, rozwiązano.
Ziemar przejął majątek (czyli przede wszystkim prawo do dzierżawy od państwa setek hektarów ziemi) oraz zobowiązania Agro i od lipca 1998 r. gospodarował na gruntach w Tylicach. Wiązało się to m.in. z wypłacaniem przez Ziejewskiego zaliczek na opłacanie prac rolnych z kasy Ziemaru. Gdy w grudniu 1998 r. przyszło do porządkowania dokumentacji, Ziejewski polecił księgowej wystawić 17 faktur za prace, które jego poprzednia spółka miała wykonać na rzecz nowej. W sumie faktury opiewały na 153 tys. zł.
Inspektorka kontroli skarbowej, która wzięła pod lupę Ziejewskiego, zauważyła, że Agro nie mogło wtedy wystawić żadnych faktur, bo od pół roku nie istniało. Urzędniczka zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Prosta na pierwszy rzut oka sprawa zakończyła się dopiero w 2007 r., bo proces był trzy razy powtarzany. Ziejewski, jego były wspólnik i księgowa Ziemaru zostali oskarżeni o oszustwo, fałszowanie i posługiwanie fałszywymi dokumentami.
Polityk PSL do niczego się nie przyznawał. Tłumaczył, że wystawienie faktur VAT miało służyć zamknięciu bilansu pomiędzy Ziemarem a Agro. Twierdził, że faktury dotyczyły prac, które rzeczywiście przeprowadzono.
Ostatecznie – w trzecim procesie – sąd uznał, że Ziejewski nie dopuścił się oszustwa, lecz posługiwał się fakturami sfałszowanymi przez swoją księgową i byłego wspólnika. Sąd stwierdził, że polityk działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ale nie w celu wyłudzenia pieniędzy. Ostatecznie w listopadzie 2007 r. skazano go na 5 tys. złotych grzywny.