Jak informuje dwutygodnik „Najwyższy Czas!” Polski Instytut i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie posiada zabytki i nieruchomości, na które chrapkę mają osoby prywatne związane z Instytutem. Polski rząd zdaje się widzieć zagrożenie, ale MKiDN rozkłada ręce z powodu braku narzędzi kontrolnych. Zapytaliśmy Instytut Sikorskiego o sprawę ewentualnego wrogiego przejęcia nieruchomości i pamiątek historycznych przez osoby trzecie. Do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi, a Instytut nabrał wody w usta.
Polski Instytut i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie to instytucja kulturalna działająca w Wielkiej Brytanii (formalnie angielska fundacja podlegająca The Charity Commission), założona 2 maja 1945 roku jako Instytut Historyczny im. gen. Sikorskiego (IHGS). Jej misją od samego początku jest gromadzenie, opracowywanie oraz udostępnianie dokumentów rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie oraz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Archiwum IHGS zajmuje ok. 700 metrów półek, a zbiór fotografii obejmuje ponad 200 tys. pozycji!
„Zapoznanie się z oficjalnymi informacjami, dostępnymi m.in. na stronie internetowej Instytutu, nie napawa zbytnim optymizmem. A gdy dodamy do tego jeszcze relacje informatorów związanych z instytucją, to otrzymujemy całościowy obraz, który powinien zapalić nam przynajmniej czerwoną lampkę. Otóż obecnie dostęp do archiwów wymaga uiszczenia opłat, a możliwość zwiedzania muzeum jest bardzo ograniczona czasowo. Niepokój budzi również to, że dokumenty i eksponaty są przechowywane w budynkach, które nie spełniają wymagań technicznych w zakresie ochrony przeciwpożarowej czy zabezpieczeń przed kradzieżą. Patrząc na sposób katalogowania, ochrony i udostępniania tych zbiorów, można mieć poważne wątpliwości co do ich przyszłych losów. To jednak nie wszystko, a właściwie najmniej bulwersująca część tej opowieści”
– czytamy w artykule red. Jakuba Zgierskiego pt. „Co dzieje się z Instytutem Sikorskiego w Londynie?” w dwutygodniku Najwyższy Czas!
Dziennikarz dotarł do informatora, który zdradza kulisy zarządzania Instytutem.
„Od dłuższego czasu trwa wyprzedaż zbiorów Instytutu, które trafiają na aukcje lub do prywatnych kolekcjonerów. Jeden z nich kupił różne eksponaty i zrobił z nich w domu prywatne muzeum. Podobno sprzedano również jedną z nieruchomości. Ta sytuacja bardzo mnie niepokoi, zwłaszcza że Muzeum prowadzone przez Instytut de facto nie działa. Rzadko kiedy jest otwarte i prawie nikt tam nie przychodzi. Ciężko jest umówić się na wizytę i nie wszyscy są wpuszczani. Wygląda to tak, jakby kierownictwo nie było zainteresowane prowadzeniem Instytutu. Boję się tego, na co się zanosi, i nie mam zaufania do obecnej władzy w Polsce. Jak tak dalej pójdzie, to zbiory zostaną przeniesione do polskich państwowych muzeów, a w części posprzedawane, podobnie zresztą jak budynki. Mówimy tu o majątku wartym kilkadziesiąt milionów funtów”
– mówi źródło zbliżone z Polskim Instytutem i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, które chciało zachować anonimowość.
Sprawą nieprawidłowości w Instytucie Sikorskiego w Londynie podjął w swojej interpelacji poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek. Napisał on pisma w trybie interpelacji poselskiej do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
„Pan Jacek Orchel, współzałożyciel i członek zarządu Fundacji Rodziny Lotników Polskich w Londynie (The Polish Airmen’s Family Foundation) informował MSZ o niepokojących zdarzeniach w środowisku polonijnym w Wielkiej Brytanii związanych z osobą p. Artura Bildziuka, założyciela organizacji Związek Lotników Polskich w Wielkiej Brytanii, w tym o przywłaszczeniu przez p. A. Bildziuka Sztandaru Stowarzyszenia Lotników Polskich i pamiątkowych odznak polskich dywizjonów oraz braku transparencji rozliczeń finansowych w założonej przez niego organizacji. J. Orchel przekazał notatki i artykuły prasowe dotyczące tego tematu (w tym krótki wycinek z artykułu wymienionego w interpelacji)”
– odpisał posłowi Grzegorzowi Płaczkowi Wiceminister Spraw Zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski.
Sprawę artykułu i mocnej odpowiedzi polskiego MSZ zrelacjonował za „NCzas” także portal Dorzeczy.pl: „Jacek Orchel, o którym wspomniano, w korespondencji z „Najwyższym Czasem!” opisał ponadto incydent z 29 czerwca 2022 roku, kiedy to na przyjęciu w Ambasadzie RP w Londynie został słownie i fizycznie zaatakowany przez Artura Bildziuka na oczach kilkudziesięciu osób, co wywołało spory skandal w środowisku polonijnym. „Szybka interwencja polskiego dyplomaty zapobiegła dalszej eskalacji konfliktu, jednak sprawa nie została później podjęta, i to pomimo oficjalnego pisma ze strony pokrzywdzonego”.
Resort Kultury z kolei rozkłada ręce: „Ministerstwo nie dysponuje aktualnym audytem poziomu zabezpieczenia i ochrony
przechowywanych w IPMS zbiorów. Nie dysponując narzędziami kontroli, nie może też
zobowiązać Instytutu do jego przeprowadzenia”.
„”Najwyższy Czas” alarmuje, że według jego informatorów, niewykluczona jest prywatyzacja zasobów Instytutu i Muzeum. „Według naszych londyńskich informatorów tajemnicą poliszynela jest przygotowywanie się obecnych władz Instytutu Sikorskiego do prywatyzacji majątku. Gdy sprawdzimy w oficjalnym angielskim rejestrze, kto zasiada we władzach PISM, to dostrzeżemy, że w ostatnich dwóch latach zmienił się niemal cały Zarząd, a nowe osoby powiązane są rodzinnie lub zawodowo z byłym wicepremierem RP Janem Vincentem Rostowskim. Sama Prezes Instytutu Danuta Bildziuk była wraz z mężem już wcześniej oskarżana o przywłaszczenie własności innej instytucji emigracyjnej, co opisano powyżej. Warto dodać, że majątek Instytutu szacowany jest na 85 milionów funtów, czyli niemal pół miliarda złotych (sic!). Czy naprawdę państwo polskie ma związane ręce i może się jedynie biernie przyglądać?”
– puentuje dorzeczy.pl, cytując „Najwyższy Czas!”
Sam Instytut – zdaniem dwutygodnika – odniósł się do pytań zdawkowo, a na pytania „Życia Stolicy” do dzisiaj nie odpowiedział.
Cytujemy więc nasze pytania w całości:
- Czy Instytut Polski i Muzeum im. gen Sikorskiego posiada dokument, na podstawie którego rząd II Rzeczypospolitej (rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie) przekazał dokumenty oraz archiwa państwowe na rzecz Państwa Instytucji w jej pierwotnym kształcie formalno-prawnym?
- Czy posiadają państw aktualne certyfikaty bezpieczeństwa przechowywanych zbiorów wystawione przez powołane do tego instytucje nadzorcze (m.in. certyfikaty bezpieczeństwa przeciwpożarowego, antywłamaniowego oraz monitoringu).
- Czy posiadają Państwo i mogą przedstawić aktualną inwentaryzację zbiorów przechowywanych w Instytucie Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie?
- Czy posiadają Państwo i mogą przedstawić aktualny audyt finansów Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie?
- Czy posiadają Państwo i mogą przedstawić dane dotyczące udostępniania akt w ostatnich dwóch latach, w roku2023 oraz w roku 2024 (m.in. ilość wizyt, ilość kwerend, ilość cytowań, ilość sprzedanych licencji).
- Czy posiadają Państwo i mogą przedstawić plan pracy i rozwoju Państwa Instytucji na kolejne lata lub na rok 2025?
- W jakich godzinach otwarte jest Państwa Muzeum dla osób indywidualnych nieposiadających wcześniejszej rezerwacji wizyty?
- Czy Pan Jan Vincent Rostowski jest formalnie lub nieformalnie związany z Instytutem Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie?
- Jak odniosą się Państwo do oskarżeń wysuwanych przez Pana Jacka Orchela, a przytoczonych przez wiceministra Teofila Bartoszewskiego w odpowiedzi na interpelację poselską (link poniżej)?
Robert Wyrostkiewicz – dziennikarz
Fot. polonika.pl