Site icon ZycieStolicy.com.pl

Wraca Kradzież szczególnie zuchwała. Drakońskie zaostrzenie przepisów!

kajdanki policja

Tarcza antykryzysowa 4.0 ma wprowadzić pojęcie kradzieży szczególnie zuchwałej. Bez względu jednak na czas trwania tarczy, zmiany w Kodeksie Karnym mają zostać wprowadzone na stałe. 

Według projektu Tarczy 4.0 w art. 115 kodeksu karnego po § 9 dodaje się § 9a, który precyzuje, że kradzież szczególnie zuchwała to:

1) kradzież, której sprawca swoim zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą lub wyzywającą wobec posiadacza rzeczy lub innych osób lub używa przemocy innego rodzaju niż przemoc wobec osoby, w celu zawładnięcia mieniem;

2) kradzież mienia ruchomego znajdującego się bezpośrednio na osobie lub w noszonym przez nią ubraniu albo przenoszonego lub przemieszczanego przez tę osobę w warunkach bezpośredniego kontaktu lub znajdującego się w przedmiotach przenoszonych lub przemieszczanych w takich warunkach.

Kto dopuścił się kradzieży szczególnie zuchwałej będzie podlegał karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. W przypadku jej popełnienia na szkodę najbliższych, ściganie będzie możliwe na wniosek pokrzywdzonego.

Szeroka definicja może prowadzić do nadużyć. Kwalifikacją do uznania kradzieży za zuchwałą będzie sposób postępowania sprawcy, a nie wartość przedmiotu kradzieży. Jeżeli sprawca ukradnie batonika z kieszeni płaszcza, to jego czyn może zostać podciągnięty pod proponowaną nowelizację. Trudno również sprecyzować na czym będzie polegała postawa lekceważąca lub wyzywająca. Czy jeżeli złodziej podczas kradzieży będzie się drwiąco uśmiechał w kierunku pokrzywdzonego, to czy możemy mówić o lekceważeniu? Wątpliwości budzi fakt, że wraz z omawianym przepisem zmienia się również kodeks wykroczeń.

Zgodnie z tą zmianą jeżeli kradzież będzie miała szczególnie zuchwały charakter, to wtedy ta ocena będzie decydująca przy ustalenie, czy sprawca kradzieży przedmiotów w kwocie poniżej 500 zł, będzie odpowiadał za wykroczenie, czy za przestępstwo.

Branża handlowa pozytywnie ocenia zapowiedź zmian.

– Okradanie w trakcie pandemii sklepikarza, który ledwo jest się w stanie utrzymać na rynku lub jest zadłużony po uszy, należy traktować tak samo, jakby ktoś okradał powodzian – ocenił wiceminister Marcin Warchoł.

Exit mobile version