Wawerska policja zatrzymała 30-letniego mężczyznę posiadającego znaczną ilość marihuany. Zatrzymany, w chwili interwencji usilnie próbował przekonać funkcjonariuszy, że to czego szuka pod wykładziną w bagażniku swojego samochodu, to skrobaczka do szyb. Okazało się jednak, że mężczyzna przewoził ukrytą w foliowym worku marihuanę w ilości 50 gramów. Środki odurzające zostały zabezpieczone, a zatrzymany usłyszał zarzut.
Policjanci z Wawra otrzymali informację na temat mężczyzny poruszającego się fordem. Wszystko wskazywało na to, że może on przewozić w swoim aucie środki odurzające.
Kiedy funkcjonariusze zauważyli samochód będący w ich zainteresowaniu, podjęli obserwację i cały czas jechali za nim. Po niedługim czasie kierowca dotarł w okolice swojego miejsca zamieszkania na Pradze Południe. Kiedy zaparkował auto, od razu skierował się do bagażnika i próbował coś wyciągnąć spod wykładziny. Wtedy zaskoczyli go policjanci. Gdy zapytali, czego tak usilnie szuka stwierdził, że… skrobaczki do szyb, którą natychmiast potrzebuje. Z bagażnika wydobywała się woń charakterystyczna dla marihuany. Chwilę później wszystko było już jasne, zamiast skrobaczki w foliowym worku ukryty był susz roślinny.
Narkotyki zostały zabezpieczone, a 30-latek zatrzymany. Po zważeniu substancji okazało się, że podejrzany miał 50 gramów marihuany. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy stał się podstawą do przedstawienia mężczyźnie zarzutu posiadania środków odurzających.
źródło/zdjęcie:policja
Z Wisły pod Płockiem wyłowiono ciało mężczyzny – jego tożsamość nie jest znana
WARSZAWA, WAWER, NAROTYKI, MARIHUANA, POLICJA, NARKOTYKI, ZATRZYMANIE