Wolontariusze ze Schroniska Na Paluchu przygotowali raport na temat stanu placówki. To odpowiedź na zaprezentowane na początku października wnioski po kontroli zleconej przez miasto.
Ratusz zlecił kontrolę w stołecznym schronisku na wniosek samych wolontariuszy. Po kontroli zalecono m.in. powrót do dialogu z wolontariuszami, powiększenie kociarni, zwiększony nadzór nad czasem pracy wolontariuszy oraz doprecyzowanie procedur adopcyjnych.
Raport skrytykowali wolontariusze, którzy zwrócili uwagę na brak w nim informacji m.in o katastrofalnym stanie infrastruktury (ratusz skupia się tylko na budynku tzw. kociarni), finanse placówki, poziom opieki weterynaryjnej, czy wypadki, którym ulegały zwierzęta w schronisku. Wolontariusze w odpowiedzi przygotowali swój raport, w którym opisują m.in. katastrofalny stan schroniskowej infrastruktury oraz jej wpływ na zdrowie i życie zwierząt.
Jak zaznaczają w przesłanym we wtorek do PAP oświadczeniu, od lat wielokrotnie informowali osoby odpowiedzialne za schronisko o problemach i zagrożeniach dla zwierząt w nim przebywających, ale spotkali się z biernością, a czasem wręcz zarzucano im kłamstwo.
Informacje, które podajemy w raporcie, odbiegają od medialnego obrazu Palucha. Mamy nadzieję, że ich ujawnienie doprowadzi wreszcie do szukania rozwiązań, a nie zamiatania kłopotów pod dywan
– napisali.
Dyrekcja schroniska i przedstawiciele miasta lubią chwalić się publicznie tylko dobrymi wiadomościami, jak na przykład wskaźnikami dotyczącymi adopcji psów i kotów. Mało kto informuje o liczbie śmierci zwierząt będących w schronisku, czy chorobach, z jakimi się mierzą, oraz ich przyczynach. My to wszystko opisujemy na przykładach
– dodają.
W raporcie czytamy, że w 2020 roku spośród 1519 kotów przyjętych do schroniska – 115 zmarło lub zostało poddanych eutanazji. Wolontariusze prezentują opinię ekspercką, dotyczącą warunków bytowych kotów. Psycholog zwierząt, behawiorystka specjalizująca się w sprawach kotów – technik weterynarii Maria Habrowska omawia w nim szczegółowo warunki panujące w kociarni na Paluchu i ich fatalny wpływ na zdrowie kotów.
Warunki nie spełniają wymogów Pięciu praw Dobrostanu Zwierząt. Niedopełnienie któregokolwiek z nich rozumiane jest jako niezapewnienie odpowiedniego dobrostanu, co jest dla zwierzęcia źródłem cierpienia, a przez to spełnia przesłanki określone przez ustawodawcę w art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt, mówiące o znęcaniu się nad zwierzętami
– czytamy w opinii.
Jak zaznaczają wolontariusze, „wnioski z tej opinii stoją w ostrym kontraście do słów miejskich kontrolerów, według których <<koty mają zapewnione humanitarne warunki poprzez: zapewniony stały dostęp do jedzenia i picia, dostęp do opieki weterynaryjnej oraz przebywają w czystych klatkach zapewniających im zachowanie naturalnej pozycji oraz umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała>>”.
Takie wnioski przeczą wiedzy o potrzebach kotów, dostarczonej zarówno kontrolerom, jak i władzom schroniska. Oprócz ignorowania faktu, że koty na Paluchu nie mają zapewnionego dobrostanu, miejscy kontrolerzy wydają się także zupełnie nie przejmować faktem, że obecne warunki naruszają także przepisy przeciwpożarowe
– komentują wolontariusze.
Według nich problemem są również warunki, w których na co dzień przebywają paluchowe psy, które zagrażają ich życiu i zdrowiu. Wolontariusze piszą o zwierzętach okaleczonych z powodu niedostosowanej, zaniedbanej infrastruktury, czy nawet o śmierci w męczarniach. Jedna z podopiecznych schroniska, suczka Ofka, utknęła łapami w rozchodzących się ścianach boksu i zmarła wycieńczona, próbując się uwolnić. Rano martwe zwierzę zostało znalezione przez wolontariuszkę i osobę zainteresowaną adopcją.
Infrastruktura na Paluchu to „prowizorka”
– twierdzą wolontariusze.
Brakuje kompleksowego, gospodarnego podejścia i spojrzenia na schronisko jak na miejsce mające być chwilowym, ale jednak bezpiecznym azylem dla potrzebujących zwierząt. Szokującym było dla nas odkrycie, że w ostatnich latach poziom środków na remonty i inwestycje drastycznie spadał. A pamiętajmy, że infrastruktura schroniska ma 20 lat!
– podkreślają wolontariusze.
Wskazują, że w 2015 roku na remonty infrastruktury schroniska przeznaczono 769,9 tys. zł, a w 2020 r. jedynie 99,8 tys. zł.
Jednocześnie zainwestowano ogromne środki w powstanie ośrodka Ochota dla Kota, który nie spełnia zakładanej funkcji
– twierdzą wolontariusze.
Mają pretensję, że ta kwestia nie zainteresowała miasta. Wskazują, że kontrolerów nie zauważyli nieuzasadnionego blokowania naboru do wolontariatu oraz jego skutków dla procesów adopcyjnych i opieki nad zwierzętami. Zamiast tego raport pokontrolny zaleca większy nadzór dyrekcji schroniska nad weryfikacją kart czasu pracy wolontariuszy i rygorystyczne przedłużanie umów tylko osobom spełniającym kryterium czasu pracy.
Zwierzęta cierpią na oczach wszystkich, a osoby odpowiedzialne za ich los koncentrują się na konsekwencjach regulaminowych w stosunku do wolontariuszy. To żenujące, bo wydają się nie wiedzieć, że wolontariusze pracują nie tylko w schronisku, ale i poza nim, wyjeżdżając ze zwierzętami do lecznic, na akcje promocyjne, odbierając telefony osób zainteresowanych adopcją, tworząc opisy zwierząt, czy posty promocyjne do mediów społecznościowych – wszystko to w celu znalezienia zwierzętom najlepszych domów
– komentują wolontariusze.
Publikując raport, wolontariusze chcą zaprotestować przeciwko dalszym prowizorycznym łataniom niedociągnięć.
Takie podejście nie ma nic wspólnego z dbałością o dobrostan zwierząt, co powinno być dla schroniska i miasta priorytetem
– zaznaczają.
W ich ocenie fatalny stan infrastruktury schroniska, który zagraża zdrowiu i życiu zwierząt, pracownikom, wolontariuszom oraz gościom – to efekt wieloletnich zaniedbań ze strony dyrekcji placówki i władz Warszawy.
Wolontariusze wzywają do zmiany statutu Schroniska Na Paluchu i powołania specjalnej rady społecznej, która będzie działać niezależnie od dyrekcji jednostki. W jej skład, jak proponują, wchodzić powinni przedstawiciele pracowników schroniska, wolontariatu, Komisji Ochrony Środowiska przy Radzie Warszawy i Biura Ochrony Środowiska.
Działalność takiej rady jest niezbędna w celu bieżącego monitorowania sytuacji w schronisku pod kątem jego wyzwań, trudności, potrzeb
– przekonują.
Apelujemy o to, by władze Warszawy przestały pozorować pewne działania, ale realnie wzięły się za zaspokajanie potrzeb zwierząt przy możliwie najlepszym wykorzystaniu dostępnych środków. Wybiórcza kontrola zlecona przez ratusz to za mało. Chcemy, żeby przyniosła realne efekty
– podsumowują wolontariusze.
Zapewniają też, że w nadchodzących dniach szczegółowo omówią poszczególne zagadnienia, zaczynając od kwestii finansowych.
PAP/AS
Wolontariusze ze schroniska „Na Paluchu” apelują o włączenie ich w proces kontroli