Site icon ZycieStolicy.com.pl

Wojewoda mazowiecki spotkał się z wolontariuszami pracującymi w punkcie dla uchodźców na Torwarze

torwar wojewoda

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł spotkał się w sobotę z przedstawicielami organizacji pozarządowych i wolontariuszami pracującymi w punkcie recepcyjnym dla uchodźców na warszawskim Torwarze. „Naszym głównym celem jest to, żeby ci, którzy potrzebują pomocy, dostali tę pomoc” – mówił.

Punkt recepcyjny dla uchodźców został utworzony na zlecenie wojewody mazowieckiego w hali Torwar w ub. tygodniu. Ma on zapewnić tymczasowe schronienie tym osobom uciekającym przed wojną, które nie mają zapewnionego w Polsce innego zakwaterowania. Tutaj uchodźcy mogą uzyskać pomoc medyczną i wsparcie w znalezieniu dalszego miejsca zakwaterowania, a także odpocząć w oczekiwaniu na dalszą podróż.

W holu głównym zorganizowano recepcję, stołówkę i miejsca do siedzenia. W podziemiach uchodźcy mogą znaleźć posegregowane ubrania, a na płycie hali mają do dyspozycji 500 łóżek polowych. W budynku utworzono także m.in. magazyny higieniczne i żywnościowe, punkt medyczny, salę zabaw dla dzieci i kącik dla matek z niemowlętami.

W sobotę punkt recepcyjny, strzeżony przez żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, odwiedził wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.

Przyszedłem tutaj jak prawie co dzień, żeby sprawdzić, jak sprawy się mają. Mają się dobrze, ale wiadomo, że jeżeli jestem za to odpowiedzialny, to powinienem być tutaj jak najczęściej. Dzisiaj w planie jest przede wszystkim spotkanie z organizacjami pozarządowymi i wolontariuszami, którzy tu pracują. Tak, żeby ta współpraca była jeszcze lepsza

– powiedział przed wejściem dziennikarzom.

Mowa m.in. o organizacjach harcerskich, uczniach Liceum im. Stefana Batorego, absolwentach Akademii Leona Koźmińskiego, przedstawicielach Polskiego Czerwonego Krzyża, Fundacji Viva!, Fundacji Szkół Sióstr Nazaretanek w Warszawie oraz pracownikach Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.

Naszym głównym celem jest to, żeby ci, którzy potrzebują pomocy, dostali tę pomoc. Myślę, że to jest celem zarówno indywidualnych osób, które tutaj poświęcają swoją energię i czas, jak i wszystkich tych, którzy z urzędu się tym zajmują. Mówię np. o Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim, którym kieruję i jego pracownikach. Dzięki tej ogromnej energii, ale także organizacji, jaka została zapewniona przez przedstawiciela rządu w terenie, jakim jest wojewoda, to wszystko po prostu udaje się od pierwszej chwili

– ocenił Radziwiłł.

Odnosząc się do pojawiających się w mediach zarzutów, że praca punktu nie jest odpowiednio koordynowana, wojewoda mazowiecki odpowiedział, że „warto w takich chwilach – szczególnie, że to naprawdę dobrze działa – spychać na dalszy plan wątpliwości czy braki komunikacyjne między tymi, którzy tutaj poświęcają się na rzecz uchodźców”.

Mam wrażenie, że wielu z nas jest bardzo zmęczonych, patrząc na tę ogromną sumę nieszczęścia, z którym mamy do czynienia. Także zdarza się, że siadają emocje. W tych przypadkach czasem o jedno słowo za dużo się powie, ale nie warto się na tym skupiać. Skupiajmy się po prostu na tym, że ta pomoc była, jest i jeszcze długo będzie potrzebna

– zaapelował.

Radziwiłł poinformował, że w tej chwili na Mazowszu uchodźcom udostępnianych jest ponad 20 tys. miejsc.

Cały czas pracujemy nad tym, żeby ta suma się powiększała, ponieważ widzimy, że fala uchodźców nie słabnie. Myślę, że można spokojnie szacować, że na terenie woj. mazowieckiego dzisiaj jest 200-300 tys. uchodźców już rozmieszczonych w różnych miejscach. To jest bardzo trudno dokładnie policzyć, bo bardzo wielu z nich jest po prostu w prywatnych domach czy to Polaków, czy też swoich krewnych, znajomych Ukraińców, których na terenie Mazowsza przed wybuchem tej wojny szacowaliśmy, że było od 800 tys. do 1 mln

– stwierdził.

Dodał, że przyjmowani są wszyscy, którzy tego potrzebują.

Jeżeli chodzi o te największe miejsca zakwaterowania – czyli hale w Nadarzynie i hala Global na Żeraniu – to są miejsca, które do pewnego stopnia nie mają limitu. Oczywiście, jakiś tam limit jest, ale daleko nam do tego. Także nie ma obawy, żeby ktoś do Warszawy przyjechał i żebyśmy go nie przyjęli

– zapewnił wojewoda.

PAP/AS

Rzeczniczka stołecznego ratusza: w Warszawie trwa cisza przed burzą

Exit mobile version