W jednym z filmów z uniwersum Alien’a, robot znajduje śmiercionośny mutagen. Zakaża nim swojego ludzkiego towarzysza podróży wrzucając mu go do whisky [uruchamia tym śmiertelną lawinę wydarzeń, krew się leje, flaki się prują, giną prawie wszyscy..] Zanim to robi wypowiada słowa: „Wielkie rzeczy mają skromne początki”. Podobnie wirus, ochrzczony przez nas koronawirusem w swojej małości uruchomił wielką lawinę.
Te złe Chiny
Chcę zwrócić twoją, drogi czytelniku, uwagę na to co możesz sam zaobserwować. Nie trzeba być Bartosiakiem, aby dostrzec retorykę oskarżeń wobec Chin. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać „Chiny” aby wyświetliła się lista artykułów rozprawiających o tym, jak złym są krajem. „Chiny za późno zareagowały”, „Chiny przeprowadzają testy broni jądrowej”, „Japonia oskarża Chiny o wywołanie pandemii”… to tylko najmilsze z nich. Nie twierdzę, że Chiny nie są złym krajem. Uważam, że ich autorytarny o ile nie totalitarny ustrój powinien zostać pogrzebany w mrokach historii. Niektórzy z nas zapominają, że postęp gospodarczy Chin nie sprawił, że stały się demokracją. Tak samo jak to, że III Rzesza wybudowała sieć autostrad i uporała się z bezrobociem nie sprawiło, że stała się pokojowym i demokratycznym krajem. Do zeszłego tygodnia wszelkie informacje o tym, że Chiny są winne rozwojowi epidemii były rozpatrywane w kategoriach spiskowej teorii dziejów. W pewnym momencie, rzeka jaką jest uwaga opinii międzynarodowej skręciła w kierunku Chin. Jej nurt przyspiesza porywając za sobą napotkane kłody i poruszając nadbrzeżne skały, przesłanie staje się coraz mocniejsze i precyzyjne. Chiny są winne.
Wszystko zaczęło się od tego, że Donald Trump, którego kraj jest dotknięty epidemią koronawirusa jak mało który, zaczął kwestionować sposób radzenia sobie przez Chiny z wybuchem epidemii. Dostało się WHO, za bezkrytyczne ufanie Chinom. Problem w tym, że informacje na ten temat pojawiały się już od dawna. Oczywiście w Internecie, a dokładniej w mediach społecznościowych. Teraz główne światowe media powielają je niczym ich własne ustalenia. Znajdują się kolejne dowody na to, że ostrzegano o zagrożeniu. Noty dyplomatyczne sprzed epidemii, informacje służb, teraz swoje trzy grosze dorzucił Izrael, o czym później.
Okazja do rozliczenia się z Chinami
Trudno o lepszy casus belli niż wywołanie globalnego kryzysu gospodarczego i setek tysięcy śmierci. Amerykanie stoją przed szansą jedną na milion. Jeśli będą w stanie wykazać, że to Chiny swoim autorytarnym – a więc niewydolnym, systemem przyczyniły się do wybuchu pandemii, będą mogły upokorzyć swojego aspirującego rywala. Ba, może to być powód do stworzenia nowego układu politycznego świata. Chiny kontra reszta świata. Co oczywiście jest mało prawdopodobne. Amerykanie wchodzą do dużej wojny gdy po ich stronie pojawi się znaczna liczba ofiar. I, II Wojna Światowa, wojna z terroryzmem. Teraz po stronie USA jest kilkadziesiąt tysięcy ofiar śmiertelnych. USA mają też kilka milionów wkurzonych bezrobotnych, złych za rozwalenie gospodarki. Mogą o to obwinić dwa ośrodki. Pierwszy to oczywiście krajowy i obecna administracja Prezydenta Donalda Trumpa. Drugi to Chiny… Jak myślicie którą opcję wolą decydenci w USA? Właśnie… Dlatego napięcie rośnie i będzie rosło, pytanie czy dojdzie do otwartej wojny, bo cicha wojna trwa w najlepsze na niemal każdym polu.
Poprawność polityczna zabija
Pamiętacie te hasła, kiedy zarzucano ksenofobię wszystkim zwolennikom zamknięcia granic i likwidacji połączeń z Chinami? Pamiętacie jak WHO, któremu Trump zarzucił ukrywanie niewygodnych dla Chin informacji krytykowało propozycję izolacji Chin? Pamiętacie jak lewicowe media rozpisywały się, że wobec Azjatów na całym świecie pojawiają się zachowania ksenofobiczne. Ludzie nie chcą z nimi jeździć w komunikacji publicznej, lub nie chcą się witać… Pamiętacie włoskiego burmistrza, który promował akcję przytul Chińczyka? Gdybym umożliwił wam podróż w czasie do początków roku 2020… co byście powiedzieli tym zwolennikom otwartości i przytulania? No właśnie, ich zapewnienia też były małymi kłamstwami, które doprowadziły już do dużej tragedii, a gdy załamie się gospodarka mogą doprowadzić do większej.
Chiny twierdzą, że obecne przypadki zachorowań w Państwie Środka to przybysze z zagranicy. Tak twierdzą rządowe media. Wobec czego wybuchła fala ksenofobi wśród Chińczyków skierowana przeciwko przybyszom z zewnątrz. Myślicie, że któreś z tych mediów które brały Chińczyków w obronę przed wybuchem epidemii, napisały o tym?
Lawina ruszyła
Pamiętacie jak Izrael błyskawicznie zamknął swoje granice? Jak kazał wszystkim swoim obywatelom wracającym z Europy przechodzić kwarantannę? Pamiętacie, jak agenci Mossadu błyskawicznie zorganizowali operację zakupu milionów sztuk maseczek? A no właśnie… Po tym jak Trump oficjalnie zaatakował Chiny i oskarżył je o kłamstwa, Izrael niemal natychmiast przyznał się, że jego służby wiedziały o zagrożeniu…
Lekko przyciśnięte do muru Chiny już pękają. Gdy Trump zapowiedział przeprowadzenie własnego dochodzenia, niemal natychmiast chińskie władze przyznały, że kłamały w sprawie liczby ofiar koronawirusa w Wuhan. Tylko dziś dopisały do rejestru 1290 osób. Skoro kłamały w tej sprawie dlaczego mają nie kłamać w każdej innej? Co np. z danymi PKB? Czy można im ufać? Na to pytanie nie dam odpowiedzi. Nie ufam żadnej władzy, zwłaszcza tej która nie dopuszcza swojej krytyki.
Pamiętajcie, wielkie kłamstwa mają skromne początki.
Po napisaniu felietonu znów wpisałem „Chiny” w Google i wiecie co wyskoczyło? Informacja sprzed 2 godzin, że według FOX News to Chiny celowo stworzyły wirusa, chcąc pokazać swoją przewagę nad światem zachodu. Celem miało być udowodnienie, że lepiej sobie radzą ze zwalczaniem skutków epidemii..
2 komentarze
Chiny cały czas KŁAMIĄ, a my przyklaskujemy i cieszymy się że mamy coś “taniej”…
Z dużym zainteresowaniem i równie dużą aprobatą przeczytałem felieton szanownego Pana redaktora odnośnie Chińskiej Republiki oraz poczynań jej przywódców w obliczu pandemii koronowirusowej. Zwykle było, że wina jak nie pewnego przywódcy to wiadomo kogo znanego od wieków. I moglibyśmy dalej czynić rozważania, które Redakcja słusznie przeanalizowała i już zacząłem je nieśmiało pogłębiać, gdy wczoraj dostałem wiadomość od bratowej, którą można nazwać śmiało Hiobową, że ku nam od wschodu nomen omen, zmierza ogromna chmura radioaktywna siejąc pyłem równie aktywnym, przy którym nasza oswojona już Korona to mały pikuś. W tej sytuacji odstawiłem rozważania na bok, zamknąłem okna, zabarykadowałem drzwi i sięgnąłem po flaszeczkę z płynem odkażającym produkcji znanej f-my paliwowej. Ostrzegłem tudzież resztę rodziny i znajomych. Z wyrazami szacunku dla szanownej redakcji. Wasz stały czytelnik.