Dwoje nastolatków z brytyjskiego hrabstwa West Sussex zostało odebrane rodzicom i umieszczonych w rodzinie zastępczej. Choć sędzia wskazywała, że rodzice darzyli dzieci miłością, to problemem nie do rozwiązania okazała się waga nastolatków. Mimo interwencji opieki społecznej i opłaconych zajęć na siłowni rodzice „nie poświęcali wystarczającej uwagi zdrowiu dzieci”.
Sprawę rodziny do sądu zgłosiła opieka społeczna z hrabstwa West Sussex. Przedstawiciele służb mieli niejednokrotnie zwracać uwagę parze, że ich dzieci są zbyt otyłe, a rodzice promują niezdrowy tryb życia. Służby starały się pomóc rodzinie m.in. przez wykupienie im stałego członkostwa na siłowni, wyposażenie ich w opaski do monitorowania postępów w walce z nadwagą i ustaleniu diety.
Sędzia, która prowadziła sprawę wskazywała, że pomimo inicjatywy opieki społecznej, sytuacja rodziny niemal zupełnie się nie zmieniła. Dzieci nie straciły na wadze, nie aktualizowały swoich danych w aplikacji, nie trzymały się diety. Ellis dodawała, że rodzice „nie zdawali sobie sprawy z powagi obaw, które zgłaszali pracownicy opieki”, a dzieci zasługują na możliwość nauczenia się „sposobu na zdrowe życie”.
W wyroku uzasadniającym odebranie dzieci informowano też o „złych warunkach panujących w rodzinnym domu”.
Matka broniła się przed sądem tłumacząc, że możliwość wykonywania ćwiczeń znacznie ograniczyła pandemia koronawirusa. Sędzia jednak wskazywała, że aktywność fizyczna może być też organizowana w domu i na świeżym powietrzu. Nie tłumaczyło to też, dlaczego dzieci nie aktualizowały swojej wagi w aplikacji.
Z informacji, do których dotarł „The Guardian”, dzieci zostały umieszczone w rodzinie zastępczej na „dłuższy okres”.
WIELKA BRYTANIA, PROBLEMY W RODZINIE, ODEBRANIE DZIECI, OTYŁOŚĆ, ŚWIAT