Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek poinformował w środę, że jest umówiony na rozmowę z ministrami spraw wewnętrznych Litwy i Łotwy. Chce ustalić zakres wspólnych działań w celu powstrzymania nielegalnej migracji na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą.
Na antenie radia Tok FM wiceminister zapewnił, że rozmowa na temat konieczności wspólnych działań była już z Łotyszami i Litwinami podjęta w połowie czerwca br. Ocenił, że Litwa i Łotwa są zdeterminowane, żeby powstrzymać nielegalną migrację na swoich granicach z Białorusią.
„Natomiast, jak widać, nasze wysiłki spowodowały to, że oni mają w tej chwili (…) kilkakrotnie większą presję migracyjną i będziemy myśleć, żeby wspólnie ten temat rozwiązywać” – powiedział wiceminister. „Naprawdę, powstrzymujemy tę nielegalną migrację z Białorusi” – dodał.
Z kolei wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk w Polsat News podkreślił, że w resorcie od 12 dni trwały prace nad pakietem rozwiązań dotyczących kontroli granicznej. Zaznaczył, że jest to bardzo trudna operacja.
„Tu chodzi o to, żeby zamknąć szlak migracyjny, szlak tranzytowy, który nam się wytworzył całkiem niedawno z Litwy, Łotwy przez Polskę do Niemiec, w głąb Europy” – powiedział wiceminister.
Przypomniał, że Niemcy w ostatnich tygodniach potwierdziły, że kontrola graniczna z ich strony, która jest przewidziana do września, zostanie przedłużona. „Decyzja jest absolutnie racjonalna i nie ma żadnego związku z tym, co się działo w ostatnich dniach, bezpośrednio przy granicy” – zaznaczył Duszczyk.
Zaprzeczył jednocześnie, że w ostatnich miesiącach skokowo wzrosła liczba odsyłanych migrantów przez stronę niemiecką Polsce. „Mamy do czynienia z sytuacją, w której to liczba migrantów, którzy są odsyłani z Niemiec do Polski jest mniejsza niż w 2023 r. i w 2024 r.” – powiedział. Wyjaśnił, że „zmienił się profil migranta”, ponieważ do tej pory było tak, że jeśli ktoś wjechał na terytorium Niemiec i np. poprosił o ochronę, to ta procedura była wszczęta. „Natomiast oni tego w ostatnich tygodniach nie robią” – dodał wiceminister.
Jak wskazał, migranci są zawracani, jeśli Niemcy wiedzą, że Polska była pierwszym krajem przyjazdu. „My oczywiście, jeśli udowadniamy, że te osoby przejechały przez Litwę, to zawracamy ich na Litwę” – powiedział Duszczyk. Poinformował, że taka sytuacja od początku roku dotyczyła 241 osób.
„Będziemy kontrolować, kto ostatecznie wjeżdża, ale też nie zgodzimy się na to, żeby jakiekolwiek osoby były do Polski zawracane bez potwierdzenia, że przyjechały przez Polskę i Polska jakąkolwiek ma odpowiedzialność za ich dalszy los” – podkreślił wiceszef MSWiA.
źródło: PAP.