Site icon ZycieStolicy.com.pl

Warszawscy policjanci zatrzymali 43-latka, który kradł paliwo na mokotowskich i ursynowskich stacjach

karczew atak na policjantow

Policjanci zatrzymali 43-latka podejrzanego o kradzieże na stacjach paliw na Mokotowie i Ursynowie. Mężczyzna podjeżdżał na stację samochodem, do którego montowane były skradzione tablice rejestracyjne, tankował bak auta i odjeżdżał, nie płacąc – poinformowała w środę asp. Iwona Kijowska z ursynowskiej komendy policji.

Ursynowscy policjanci w ciągu ostatnich tygodni zostali zasypani zgłoszeniami o kradzieżach paliw na różnych stacjach benzynowych.

„Mechanizm działania był za każdym razem bardzo podobny. Sprawca podjeżdżał na stację paliw samochodem, do którego wcześniej montowane były skradzione tablice rejestracyjne, tankował do pełna bak auta, a następnie odjeżdżał. Za każdym razem jednak kwota tankowanego paliwa nie przekraczała 500 zł, a więc sprawca nie chciał popełnić przestępstwa” – poinformowała asp. Iwona Kijowska.

Sprawcą kradzieży paliwa zainteresowali się kryminalni, którzy ustalili tożsamość sprawcy i zatrzymali 43-latka. „Okazało się, że mężczyzna jest znany policjantom i był już wcześniej wielokrotnie notowany za różne przestępstwa” – podała asp. Iwona Kijowska.

Dodała, że zatrzymany przyznał się do kradzieży paliwa.

„Niestety 43-latek przeliczył się i w tym przypadku nieznajomość prawa bardzo mu zaszkodziła. Kradnąc na mniejsze kwoty liczył na łagodniejsze potraktowanie w razie zatrzymania, nie wiedział jednak, że takie postępowanie może być zakwalifikowane jako przestępstwo. W związku z tym, że były to czyny podobne, popełnione w niedługim czasie i w podobny sposób zostały zakwalifikowane jako przestępstwo. Łączna wartość strat wstępnie oszacowana przez policjantów z wydziału dochodzeniowo-śledczego to kwota ok. 1,2 tys. zł” – przekazała policjantka.

43-latek usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Ponadto mężczyzna w związku ze swoją kryminalną przeszłością odpowie za kradzieże w warunkach recydywy.

Źródło: PAP.

Exit mobile version