Site icon ZycieStolicy.com.pl

Warszawiak zapytał na jakiej podstawie straż miejska każe mu wyjść z parku. Strażnicy uznali to za „krnąbrność”..

strazmiejska

Wobec mężczyzny użyto środków przymusu bezpośredniego, nałożono na niego mandat oraz trafił na komisariat.

Straż Miejska m. st. Warszawy uznała, że pytania Warszawiaka, który przebywał na spacerze z psem w parku, na jakiej podstawie karzą mu wyjść z parku to przejaw „krnąbrności”. Na oficjalnej stronie warszawskiej straży miejskiej może znaleźć taką triumfalną relację.

 „8 kwietnia przed południem patrolujący ten teren strażnicy miejscy zauważyli mężczyznę i kobietę spacerujących z psem na smyczy. Podeszli do nich i poinformowali o zakazie, prosząc jednocześnie o opuszczenie parku. Kobieta szybko wróciła do domu, jednak mężczyzna prowokacyjnie zaczął pytać, dlaczego musi to zrobić. Gdy strażnicy wytłumaczyli powagę sytuacji, mężczyzna odparł, że gazet nie czyta, telewizji nie ogląda, radia nie słucha, więc o zakazie słyszy po raz pierwszy. Dodał, że ma dość siedzenia w domu, więc wyszedł na powietrze. Odmawiał wyjścia z parku mimo wielokrotnych poleceń strażników, by to zrobił. Nie pomógł też argument o sankcjach, które za to grożą. Krnąbrność obywatela zmusiła strażników do wezwania patrolu policji.”

Finał akcji, sprawił relacjonującemu najwyraźniej dużo emocji.

„Na widok policjantów mężczyzna stwierdził: Gdy widzę mundury, to szlag mnie trafia. Policjanci bezwarunkowo przychylili się do argumentacji strażników i nałożyli na niesubordynowanego obywatela mandat w wysokości 500 złotych. Ukarany jednak go nie przyjął, odmówił też podania danych osobowych, wobec czego został zaproszony do radiowozu. Ponieważ zatrzymany stawiał opór, zastosowano wobec niego środki przymusu bezpośredniego. Dalsze czynności poprowadzono już na komisariacie przy Chodeckiej.”

No cóż, należy tylko pogratulować skutecznego i przykładnego ukarania krnąbrnego Warszawiaka, który spacerował z psem i zapytał o podstawę żądań strażników miejskich.

Exit mobile version