Wuzetkowy pat w Warszawie trwa od wielu tygodni. Urzędy kilku dzielnic nie wydają tzw. warunków zabudowy. Wszystko przez interpretację prawa lotniczego. Warszawski ratusz twierdzi, że objęcie obszaru kilku dzielnic tzw. planem generalnym Lotniska Chopina zablokowało wydawanie warunków zabudowy na części Bielan, Bemowa, Woli, Ursusa i na całych Włochach, Ochocie oraz na części Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa.
„Warunki zabudowy, wydawane przez miejskich urzędników, określają wstępnie dopuszczalne gabaryty i funkcje planowanych budynków. To podstawa do starań o pozwolenie na budowę tam, gdzie nie ma planów zagospodarowania. 56 proc. powierzchni Warszawy nie ma planów. Bez „wuzetek” (choć mają wady) inwestowanie staje się więc niemożliwe. Zamrożenie wydawania tych decyzji to przeniesiona w czasie konsekwencja decyzji rządu PiS ws. Lotniska Chopina” – czytamy w artykule Michała Wojtczuka w stołecznym dodatku „Gazety Wyborczej”.
PPR umywa ręce
ZycieStolicy.com.pl wysłało pytania do Ministerstwa Infrastruktury, Polskich Portów Lotniczych, stołecznego Ratusza i wszystkich dzielnic objętych „wuzetkowym” chaosem.
Polskie Porty Lotnicze w odpowiedzi przypomniały, że projekt Planu Generalnego Lotniska Chopina został opracowany w 2014 roku, a następnie przez dwa lata był konsultowany i uzgadniany. Nie było uwag w kwestii wydawania decyzji „W-Z”.
„W terminie 29.10.2021 r. – 20.12.2021 r. ww. aktualizowany dokument był konsultowany z gminami objętymi planem (w oparciu o zapisy art. 55 ust. 7 ustawy Prawo lotnicze) i wówczas nie wniesiono do PPL żadnych uwag dotyczących poruszanego aspektu” – tłumaczy PPL i dodaje, że „PPL jako zarządzający Lotniskiem Chopina nie jest organem administracji właściwym w zakresie uchwalania mpzp, ani też w zakresie wydawania decyzji o warunkach zabudowy (wz), w tym zawieszania postępowań w przedmiocie wydania decyzji wz ze względu na brak mpzp, w przypadku obowiązku jego uchwalenia”.
Zdaniem PPR działania te pozostają w kompetencjach właściwych organów administracji.
Z kolei rzecznik stołecznego Ratusza odesłał nas do oficjalnego „Komunikatu Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy ws. wpływu Planu Generalnego Lotniska Chopina na decyzje o warunkach zabudowy i o pozwoleniu na budowę”. W skrócie, Ratusz przyznaje, że mamy do czynienia z patem legislacyjnym, dlatego „Mając powyższe na uwadze, Miasto podjęło starania o pilną nowelizację przepisów ustawy Prawo Lotnicze”.
Resort Infrastruktury odpowiada. Dzielnice mają skrępowane ręce
Czy nowelizacja Prawa Lotniczego jest przygotowywana i na jakim jest etapie? Zapytaliśmy o to ministerstwo infrastruktury. To spycha odpowiedzialność na warszawski samorząd.
„Obowiązek sporządzania przez gminy miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (mpzp) dla terenów objętych planem generalnym lotniska został wprowadzony ustawą z 30 czerwca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo lotnicze oraz niektórych innych ustaw, a w 2015 r. przepis doprecyzowano poprzez wskazanie, że mpzp muszą być zgodne z zatwierdzonym planem generalnym. Plan Generalny Lotniska Chopina w Warszawie na lata 2015-2040 zatwierdzony został przez Ministra Infrastruktury i Budownictwa 12 października 2016 r., a w 2023 r. nastąpiła jego aktualizacja, która nie wprowadziła żadnych zmian w zakresie powierzchni ograniczających przeszkody lotnicze, określających dopuszczalne gabaryty obiektów budowlanych i naturalnych, które miałyby wpływ na zmianę terenu nim objętego. Obszar objęty planem generalnym lotniska oraz koncepcja rozwoju przestrzennego wraz z zagospodarowaniem stref wokół lotniska zawsze podlega konsultacjom z gminami przeprowadzanym przez zarządzającego lotniskiem” – poinformowała nas Anna Szymańska, rzecznik prasowy ministerstwa infrastruktury.
„Kwestie dotyczące prowadzenia spraw z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego są w tym przypadku w wyłącznej gestii Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy i powinny być zgodne z obowiązującymi przepisami prawa” – dodała Szymańska.
Tymczasem do sprawy odniosły się dzielnice, których pat „wuzetkowy” dotyczy najbardziej. Niektóre odesłały nas do oficjalnego komunikatu miejskiego Ratusza. Inne zabrały głos samodzielnie.
Dzielnica Bemowo przytoczyła zapisy Planu Generalnego Lotniska Chopina, który loty samolotów zarysował nad częścią dzielnicy, przez co objął ją kłopotliwą sytuacją.
„Organ ma zatem obowiązek zawiesić postępowanie w przedmiocie ustalenia warunków zabudowy dla inwestycji na terenie objętym Planem Generalnym do czasu uchwalenia miejscowego planu. Powyższe znajduje również potwierdzenie w aktualnym orzecznictwie np. sygn. akt II OSK 3944/19, sygn. akt II SA/Kr 1576/19” – powiedziała nam Natalia Walka, rzecznik prasowy dzielnicy Bemowo.
„W zaistniałej sytuacji należałoby zmienić przepisy zawarte w ustawie Prawo lotnicze bądź zmienić zakres terenu objętego Planem Generalnym Lotniska Chopina” – puentowała przytomnie pani rzecznik.
Wszystko po stornie polityków, którym chyba tylko premier Donald Tusk może kazać na odsiecz setkom inwestorów, którzy nie mogą się budować z powodu dziwnego prawa, które wielkim iksem (torami lądowań i odlotów samolotów) uziemiło wiele warszawskich dzielnic.
Robert Wyrostkiewicz – ZycieStolicy.com.pl
r.wyrostkiewicz@zyciestolicy.com.pl