Władze miasta są przeciwne wprowadzeniu ciszy nocnej dla remontów. Powodem takiej decyzji ma być fakt, iż wydłużyłby się czas przeprowadzania prac budowlanych, co skutkowałoby wyhamowaniem dynamiki rozwoju.
Sławomir Potapowicz wskazał propozycję walki z nadmiernym hałasem w stolicy. „Hałas, o czym często zapominamy, szkodzi podobnie jak zanieczyszczone powietrze – wpływa na cały organizm, a nie tylko na narządy słuchu” – powiedział.
Radny uważa, że prace nie powinny rozpoczynać się przed godziną 9 lub 9.30. Zdaniem Potapowicza zmiany nie powodowałyby opóźnień realizacji stołecznych inwestycji. Pomysł ma pochodzić od samych warszawiaków, którzy skarżą się na nadmierny hałas.
„Nie jest więc dobrym pomysłem, by funkcję budzika zastępowały mieszkańcom kosiarki czy piły” – mówił.
„Zadanie inwestycje realizowane są w celu zaspokojenie potrzeb oraz podniesienia komfortu życia mieszkańców. Ze względu na specyfikę, dla zachowania ciągłości technologicznej, niektóre prace muszą być wykonywane bez przerw” – przekazała w odpowiedzi Renata Kaznowska.
1 komentarz
Paniusiu Kaznowska, może w zacisznej willi hałas ci nie przeszkadza ale nam w centrum POstępowej stolicy staje się wraz z kurzem deweloperskim nie do zniesienia;najwyższy czas POdać sie do dymisji!!!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.