Warszawa będzie potrzebowała 19 lat, aby powrócić do poziomu zadłużenia zanim jej prezydentem został Trzaskowski!
Dług publiczny Warszawy rośnie w lawinowym tempie! Rok po pierwszej kadencji Trzaskowskiego ma wynieść 9,5 mld złotych i niebezpiecznie zbliżyć się do 50 procent dochodów m. st. Warszawy. Prognoza finansowa zakłada, że Warszawa spłaci swoje długi do 2050! Zaś powrót do stanu zadłużenia z początków prezydentury Trzaskowskiego zajmie nam… 19 lat! [licząc od początku prezydentury Trzaskowskiego].
Na koniec 2018 roku zadłużenie Warszawy wynosiło ponad 4,5 mld złotych. Rok po upływie kadencji Rafała Trzaskowskiego ma ono wynieść 9,5 mld złotych!
Nie dajcie sobie wmówić, że wzrost zadłużenia Warszawy to efekt kryzysu wywołanego koronawirusem. Na koniec roku 2019, dług publiczny w Warszawie wyniósł 3,895 mld złotych. Plan na ten rok zakładał wzrost długu do 4,752 mld złotych. Przy czym jest to plan sprzed wybuchu światowej epidemii. Dochody miasta Warszawy załamały się w kwietniu, gdzie dochody miasta z tytułu podatku PIT spadły o setki milionów złotych.
Najnowsze wieloletnie plany finansowe Warszawy przewidują, że do 2025 roku zadłużenie stolicy wzrośnie do olbrzymich rozmiarów i wyniesie prawie 10 mld złotych! Zieloną linią zaznaczyliśmy poziom zadłużenia Warszawy na początku prezydentury Rafała Trzaskowskiego. Z długoletnich planów finansowych m. st. Warszawy wynika, że od rozpoczęcia kadencji przez Trzaskowskiego do powrotu stanu zadłużenia z 2018 roku minie 19 lat! I wcale nie jest powiedziane, że na tym się skończy.
Co ciekawe przewidywania stołecznego ratusza już uległy korekcie. Jeszcze rok temu urzędnicy Trzaskowskiego przewidywali, że Warszawa do 2023 roku będzie zadłużona na kwotę 7,763 mld złotych. Obecnie przewidują, że będzie to o prawie 1 mld złotych więcej!
Zachęcamy do obejrzenia naszego materiału omawiającego politykę finansową Warszawy pod rządami Rafała Trzaskowskiego.