Rząd przyjął nowy wskaźnik waloryzacji rent i emerytur w 2021 r. – 104,24 proc. Dodatkowy koszt dla budżetu państwa to miliard złotych – poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki. W związku z nowym wskaźnikiem od 1 marca najniższe świadczenia wyniosą 1250,88 zł brutto.
Dziś na Radzie Ministrów przyjęliśmy nowy wskaźnik minimalnej waloryzacji emerytury o co najmniej 50 zł oraz wskaźnik waloryzacji rent i emerytur na rok 2021 – 104,24 proc. To wyższy wskaźnik niż zakładaliśmy jeszcze parę miesięcy temu. Dodatkowy koszt dla budżetu państwa polskiego to miliard złotych
– powiedział szef rządu na konferencji prasowej.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przekazało na Twitterze, że zgodnie z nowym wskaźnikiem od 1 marca najniższa emerytura i renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wyniesie 1250,88zł i wzrośnie o 50,88 zł.
Morawiecki był pytany przez dziennikarzy, czy pozytywne scenariusze dla polskiej gospodarki, na które wcześniej wskazywał, pozwolą na waloryzację świadczenia 500 plus albo na zagwarantowanie czternastych emerytur w kolejnych latach.
Bardzo wiele naszych projektów, które odnoszą się do wzrostu gospodarczego, ale także do rozwoju o charakterze zrównoważonym, pokażemy, pracujemy nad nimi, w ramach nowego ładu. One są teraz w obróbce, cały czas podlegają analizom i pewnym dyskusjom w ramach naszego obozu politycznego
– powiedział.
Zapewnił, że rząd chce, aby rok po roku poprawiał się los emerytów. Wskazywał, że nowy wskaźnik waloryzacji rent i emerytur w 2021 r. – 104,24 proc. – będzie kosztował budżet państwa około 10 mld zł.
Mamy około 10 mln emerytów i rencistów, to dlatego tak ważne jest, żeby po drugiej stronie tego systemu społeczno-gospodarczego rósł zasób pracy, stąd też tak bardzo cieszy mnie liczba osób zatrudnionych w gospodarce, czyli ten nieosiągalny wcześniej pułap 70 proc. wyrażany przez ekonomistów neoliberalnych. My dzisiaj pokazujemy 73 proc. i to jest najlepszy wskaźnik w ostatnich 30 latach
– podkreślił szef rządu.
Rzeczywisty wskaźnik waloryzacji emerytur i rent jest znany po podaniu przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego realnych wartości inflacji i wzrostu wynagrodzeń w 2020 r. Rząd prognozował, że wskaźnik ten wyniesie w tym roku 103,84 proc.
Sejm w połowie stycznia uchwalił nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z zastosowaną zasadą kwotowo-procentową od marca 2021 r. świadczenia zostałyby podwyższone o 3,84 proc., ale nie mniej niż o 50 zł brutto.
W ustawie zapisano jednak, że gdy rzeczywisty wskaźnik waloryzacji będzie wyższy niż 104,16 proc., zostanie zastosowana waloryzacja procentowa.
Obecnie minimalna emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wynoszą 1200 zł brutto. Renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy to 900 zł brutto.
Emerytury i renty podlegają corocznie waloryzacji od 1 marca. Polega ona na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. Jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.
Co 4,24 proc. waloryzacji daje seniorom? Na każdy tysiąc złotych świadczenia to 42,4 zł podwyżki (brutto, czyli przed opodatkowaniem). Masz 1,5 tys. zł emerytury? Po waloryzacji zobaczysz 1563 zł. To 63 zł więcej każdego miesiąca, w skali roku 756 zł więcej do wydania.
Masz 2 tys. zł emerytury? Waloryzacja da około 85 zł podwyżki co miesiąc. W skali roku to 1 tys. 20 zł więcej do wydania. Bogatsi seniorzy, którzy mają powyżej 5 tys. zł świadczenia, po waloryzacji dostaną przelewy o blisko 212 zł większe (wszystkie kwoty brutto).
PAP/AS