W Warszawie po godz. 14.00 rozpoczął się marsz przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę pod hasłem „Matki wołają: przestańcie strzelać do dzieci”. W wydarzeniu bierze udział marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Protest przeciwko agresji na Ukrainę, który z warszawskiego placu Trzech Krzyży przejdzie pod ambasadę Federacji Rosyjskiej, organizują kluby „Gazety Polskiej”.
Demonstranci mają biało-czerwone i ukraińskie flagi, transparenty „Russians, stop killing kids” i „Achtung Russia”
W wydarzeniu bierze udział Elżbieta Witek.
Będę nie jako marszałek Sejmu, tylko jako matka, babcia, kobieta, Polka
– mówiła w piątek w TVP Info Witek.
Dzieci ukraińskie płaczą z bólu, ze strachu, z przerażenia. One już to zapamiętają. I te matki, ciężarne kobiety, które rodzą za chwilę, matki z malutkimi dziećmi, które uciekają, przytulając te dzieci do siebie, bo jeśli zginąć, to razem z dzieckiem, one są zdeterminowane
– dodała.
Zauważyła, że w tej chwili na Ukrainie giną dzieci.
Ale wyobraźmy sobie, jako matki, sytuację, kiedy nie ma wody, kiedy nie ma jedzenia, a trzeba dziecku to jedzenie i wodę dać. Co wtedy musi czuć matka? Dlatego jutro, w tym marszu, powinno uczestniczyć jak najwięcej kobiet, żeby zaprotestować, żeby pokazać, żeby wystąpić w obronie praw kobiet – do wolności, do życia, do zdrowia, do prawa do urodzenia dziecka, do prawa do poczucia bezpieczeństwa. Z tym rodzi się każdy człowiek, taka potrzeba bezpieczeństwa jest pierwszą, z którą rodzi się każdy człowiek
– mówiła Witek.
Oprócz marszałek Sejmu w wydarzeniu biorą udział m.in. ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, szef KPRM Michał Dworczyk oraz posłowie PiS Joanna Lichocka i Jan Mosiński.
PAP/AS