8 marca już za nami. Jego siostrzane święto, czyli dzień mężczyzny nie jest już tak hucznie obchodzony. Ponieważ wiele osób dopatruje się w tym przejawu dyskryminacji należy głośno przypomnieć o tym jakże ważnym dniu. Drogie Panie w tym roku macie utrudnione zadanie. Wszystko przez niehandlową niedzielę.
Redakcja Życia Stolicy wierzy, że mimo wszystko uda wam się zaskoczyć wszystkich ważnych dla was mężczyzn. Drogie Panie, do dzieła !
Co prawda na z Wikipedii możemy dowiedzieć się, że W Polsce nie istnieje tradycja obchodzenia tego święta [wierutna bzdura – przypis redakcyjny :-)]. Data 10 marca ma być jedynie propozycją lokalizacji tego święta. Inna proponowana data to 4 kwietnia. Co je różni… A no wiele i okazuje się, że we współczesnym świecie ma znaczenie, czy dzień mężczyzny przypadałby 10 marca a 4 kwietnia. W dniu 10 marca w polskim Kościele Katolickim obchodzone jest nieoficjalne wspomnienie 40 Świętych Męczenników z Sebasty. Było to 40 legionistów, którzy odmówili złożenia ofiary rzymskiemu bóstwu za co ponieśli męczeńską śmierć. I związku z tym niektórzy twierdzą, że dzień mężczyzny w dniu 10 marca byłyby silnie związany z Kościołem Katolickim. Natomiast w dniu 4 kwietnia takiego związku by już nie było.
Tak więc drogie Panie, jeśli nie możecie się zdecydować, kiedy chcecie obchodzić dzień mężczyzny najlepiej zróbcie to 10 marca i 4 kwietnia. Tak dla pewności…