Site icon ZycieStolicy.com.pl

Twitter zablokował konto Jarosława Kuźniara. Dziennikarz zapowiada stworzenie własnej platformy

twitter kuzniar

Kiedy w okolicach 2007 roku pracując w TVN24 wchodziłem do świata social mediów, mój szef nie przebierając w słowach groził mi wywaleniem na zbity pysk za wspomnienie na antenie słów: twitter lub facebook. Oburzałem się, bo „przecież tam są nasi Widzowie”!”

– napisał na Facebooku Jarosław Kuźniar.

Od kilku dni czekam aż Amerykanie z twittera łaskawie przeczytają moją prośbę o odblokowanie konta, gdzie jest ponad 600 000 Czytelników. Zablokowali sami z siebie, bo „coś ich zaniepokoiło”. Sześćset tysięcy Odbiorców! Miła grupa, budowana kilkanaście lat. Twitter w tym czasie stał się gigantem, który może śmiało wpisać sobie w logo to emoji [środkowy palec]. Jeżeli kiedykolwiek będę Was tak lekceważył nie miejcie litości. Wkrótce zaproszę Was w kilka nowych własnych miejsc

– zaznaczył dziennikarz.

Jak wyjaśnił w rozmowie z Wirtualnymi Mediami – Jarosław Kuźniar – powodem blokady na Twitterze były zmiany w ustawieniach konta, które wprowadził.

Ustawiłem dwustopniową weryfikację konta, choćby dlatego, aby ktoś niepowołany się nie włamał. Dostałem automatyczną odpowiedź, że serwis zauważył „niepożądane ruchy na moim koncie”, więc postanowiono je zablokować

– tłumaczył.

Portal Wirtualnemedia.pl dowiedział się również od Jarosława Kuźniara, że ma on plan uruchomienia własnej strony internetowej, za pośrednictwem której będzie w stałym kontakcie z odbiorcami.

Chcę zbudować własną przestrzeń, własną stronę www, która będzie platformą blogową, oferującą za paywallem różne treści – będzie moim miejscem w sieci z którego będę linkował treści na inne platformy, a nie na odwrót. Myślę, że ruszy na majówkę. Da mi dużą niezależność na wzór amerykańskich twórców: własne miejsce, z własnym contentem, które w szybkiej perspektywie będzie płatnym medium

– zapowiadał w rozmowie z portalem dziennikarz.

Źródło: Wirtualne Media / Facebook

Były prezydent wraca z własną platformą. Premiera „Trumpbooka” już wkrótce

Exit mobile version