W mediach społecznościowych trwa prawdziwa burza. Pod adresem prezydenta Warszawy padają oskarżenia o prowadzenie cynicznej gry politycznej z rządem. Tam gdzie rządzącym może się dostać przymyka oko, tam gdzie może jemu się dostać rozwiązuje marsze.
Chodzi oczywiście o marsz sceptyków, którzy nie wierzą w koronawirusa. Większość uczestników marszów, które w zeszły weekend przeszły ulicami polskich miast nie nosiła maseczek ochronnych ani przyłbic. Tak też było w Warszawie problem w tym, że w innych miastach marsze te były rozwiązywane, natomiast nie w Warszawie.
Do rozwiązania manifestacji koronasceptyków doszło we Wrocławiu czy Gdańsku, czyli metropoliach które mało kojarzą się z „pisowską władzą”. Dlaczego nie doszło do tego w Warszawie? Możliwości są dwie albo mamy rację, i Rafał Trzaskowski prowadzi cyniczną grę z rządem ryzykując zdrowiem zwykłych ludzi, albo zwyczajnie sam uważa, że nie ma prawnego obowiązku noszenia masek – zasłaniania ust i nosa. Wówczas nie ma podstaw do rozwiązania marszu, gdyż prawo nie było łamane.
Warszawa.
Marsz o Wolność pic.twitter.com/PirFG8fPqb— Katarzyna (@Katarzy39952539) October 10, 2020