Polski Ład ma praktycznie zlikwidować samorządy, ma im w ciągu 10 lat zabrać im 140 mld złotych – uważa prezydent Warszawy, wiceszef PO Rafał Trzaskowski. Zapowiedział, że nadal zbierane będą podpisy za likwidacją TVP Info, mimo że jest już wymagana liczba do złożenia obywatelskiego projektu.
Trzaskowski zapytany w czwartek w programie Onet Rano o własne cele polityczne, podkreślał, że musi przede wszystkim bronić samorządów.
Rządzący chcą nas praktycznie zlikwidować. Polski Ład ma 140 mld zł w 10 lat zabrać samorządom
– powiedział prezydent Warszawy.
Jak dodał, rząd chce doprowadzić do sytuacji, że samorządowcy będą musieli wstrzymywać inwestycje, a „rząd będzie rozdawał pieniądze swoim”.
Trzaskowi powiedział, że jego celem jest także wspieranie PO jako lidera opozycji, choć po powrocie Donalda Tuska do kierowania partią, to on wziął tu na siebie główny ciężar.
Myślę, że Donaldowi Tuskowi będzie zależało na tym, żebyśmy wszyscy byli razem i razem mogli pracować nad tym, żeby wygrać kolejne wybory parlamentarne
– powiedział Trzaskowski.
Przyznał, że nadal są zbierane podpisy pod wnioskiem o likwidację TVP Info, choć zebrano już wymaganą liczbę, by złożyć obywatelski projekt.
Zbieramy podpisy dalej, bo widzimy, że ludzie chcą się dalej podpisywać. Wydaje mi się, że to jest ważne, żeby jasno mówić o tym, że jeśli chcemy budować nową politykę, to ona musi być oparta o prawdę, fakty, a nie manipulacje i kłamstwa. Jeżeli mówimy poważnie o wartościach, to musimy wyplenić te manipulacje z przestrzeni publicznej, zwłaszcza za publiczne pieniądze. Bo to nie jest prywatna telewizja, za którą ktoś płaci
– powiedział.
W kontekście projektowanej zmiany przepisów tzw. ustawy medialnej, Trzaskowski ocenił, że „PiS marzy żeby tylko manipulacja TVP Info królowała w przestrzeni publicznej, zapatrzył się w Viktora Orbana, który doprowadził do likwidacji niezależnych mediów”.
Jak Jarosław Kaczyński coś sobie ubzdura, ma klapki na oczach i niezależnie od konsekwencji usiłuje realizować swój plan
– dodał.
Druga opcja, że to jest próba sił i Jarosław Kaczyński jest gotów się wycofać, mam nadzieję, że tak będzie
– dodał Trzaskowski.
Przekonywał, że w tej sprawie „nie chodzi wyłącznie o TVN”. „Jeśli rządzący będą podejmować polityczne decyzje wobec inwestorów, to zagrożona jest przyszłość inwestycji w Polsce. Bo dzisiaj telewizja, ale co będzie jak inwestor, który produkuje buty albo pastę do zębów wejdzie w konflikt z jakimś PiS-owskim aparatkczykiem, który też ma taką firmę i będzie wyrzucany z polskiego rynku tylko dlatego, że konkuruje z PiS” – mówił Trzaskowski.
Według niego, „marzy się Kaczyńskiemu, żeby tak jak to zrobił Orban, upolitycznić również gospodarkę i by przedsiębiorcy związani z obozem władzy mieli łatwiejsze warunki konkurencji”.
Sejmowa komisja kultury i środków przekazu przyjęła we wtorek z poprawkami projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji autorstwa posłów PiS. Komisja przyjęła poprawki posłów Marka Suskiego (PiS) oraz Jarosława Sachajki (Kukiz’15). Akceptacji komisji nie zyskały poprawki Mirosława Suchonia (Polska 2050) oraz Stanisława Bukowca (Porozumienie).
W debacie publicznej często padają oceny, że projekt jest skierowany przeciwko stacji TVN, która obecnie jest w trakcie rozmów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji. Według autorów projektu, jego celem jest doprecyzowanie regulacji umożliwiających przeciwdziałanie przez KRRiT przejęciu kontroli nad nadawcami RTV przez podmioty spoza UE.
Właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
Polski Ład to firmowany przez partie tworzące Zjednoczoną Prawicę nowy program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii. Jego fundamenty to 7 proc. PKB na zdrowie; obniżka podatków dla 18 mln Polaków (w tym kwota wolna od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł), inwestycje, które mają wygenerować 500 tys. nowych miejsc pracy, mieszkania bez wkładu własnego i dom do 70 mkw. bez formalności, a także emerytura bez podatku do 2500 zł.
PAP/AS