Site icon ZycieStolicy.com.pl

Trzaskowski ma opowiedzieć kongresmenom USA o stanie demokracji w Polsce

trzaskowski.rafal

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ma w przyszłym tygodniu uczestniczyć w debacie Kongresu USA i mówić o stanie demokracji w Polsce. Jego zapowiedź wywołała konsternację w rządzie i Pałacu Prezydenckim. Nie spodziewam się niczego dobrego po tym wystąpieniu – mówi Wojciech Skurkiewicz (PiS).

O planach Trzaskowskiego poinformował w czwartek portal Onet, następnie potwierdził je na Facebooku sam prezydent stolicy.

2 grudnia, na zaproszenie Kongresu USA, wezmę udział w wysłuchaniu, którego tematem będzie stan demokracji w Polsce i Europie Środkowej. To nie pierwszy raz, kiedy amerykańscy kongresmeni dyskutują o sytuacji w Polsce czy na Węgrzech, ale pierwszy, kiedy do takiej rozmowy zostaje zaproszony prezydent Miasta Stołecznego Warszawy

– napisał samorządowiec.

Portal Onet.pl podał, że chodzi o posiedzenie Podkomisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów ds. Europy, Energetyki, Środowiska oraz Cybernetyki. Oprócz Trzaskowskiego w dyskusji wezmą pozostali założyciele Paktu Wolnych Miast, czyli burmistrzowie: Budapesztu Gergely Karácsony, Pragi Zdeněk Hřib oraz Bratysławy Matúš Vallo.

Podkomisja Izby Reprezentantów chce rozmawiać z merami, którzy stworzyli „Pakt Wolnych Miast”, w tym ze mną, o tym jak wygląda sytuacja jeżeli chodzi o łamanie praworządności, o niezależne instytucje w Polsce, w przygotowaniu do tego, że tydzień później Joe Biden organizuje „szczyt demokracji”, gdzie zaprasza głowy rządów i państw, o tym, żeby rozmawiać o stanie demokracji na świecie

– wyjaśnił prezydent Warszawy w piątek w rozmowie z TVN24.

Dodał, że na marginesie szczytu odbędzie się spotkanie, w którym również weźmie udział wraz z burmistrzami Budapesztu, Pragi i Bratysławy. Zarówno „Szczyt dla Demokracji”, jak i wysłuchanie w Kongresie 2 grudnia, odbędą się w formie zdalnej.

Przedstawiciele rządu i prezydenta Andrzeja Dudy, choć bagatelizują zarówno rangę przyszłotygodniowej debaty i zdalny charakter wystąpienia Trzaskowskiego, to nie kryją oburzenia i obaw dotyczących tego, co Amerykanie mogą usłyszeć od jednego z liderów Platformy Obywatelskiej.

Czyli nie w Kongresie USA, nawet nie w komisji, tylko w podkomisji. I nie w USA, tylko z wygodnego fotela w warszawskim ratuszu. I nie w sprawach warszawskich, nie dla wsparcia Polski, tylko żeby uderzać w polski wizerunek. „Ofensywa” dyplomatyczna

– skomentował na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.

To się dzieje naprawdę. I Pan Prezydent Warszawy naprawdę jest dumny

– zaznaczył z kolei szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch.

Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz również przyznał w rozmowie z PAP, że obawia się skutków debaty w Kongresie z udziałem Trzaskowskiego.

Obecność prezydenta Warszawy w gremiach typowo politycznych Stanów Zjednoczonych niczego dobrego nie wróży. Nie wiem i zastanawiam się, czy prezydent miasta stołecznego Warszawy ma mandat do tego, aby wypowiadać się w imieniu Polski i Polaków

– powiedział senator PiS.

Jego zdaniem partnerem do rozmowy dla Trzaskowskiego mógłby być np. burmistrz Waszyngtonu (funkcję tą sprawuje obecnie demokratka Muriel Bowser – PAP).

Występowanie jednak w parlamencie Stanów Zjednoczonych to jest coś niebywałego i spodziewam się, że niczego dobrego dla Polski nie przyniesie

– ocenił Skurkiewicz.

Politycy PO przekonują jednak, że debata organizowana w Kongresie USA to wydarzenie ważne, więc zaproszenie należało przyjąć.

Proszę zwrócić uwagę, że na takie wydarzenia nie są zapraszani politycy partii rządzącej. To pokazuje jakie są relacje polskiego rządu z osobami kierującymi aktualnie polityką USA

– ocenił w rozmowie z PAP sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

Jak dodał, Trzaskowski będzie miał okazję opowiedzieć – z perspektywy samorządowca i byłego kandydata na prezydenta – „w jaki sposób łamane są reguły demokratyczne” w Polsce, a samorządy „ograbiane z pieniędzy”.

Będzie mógł również powiedzieć i to będzie ciekawe, jak wyglądała, od strony medialnej, kampania prezydencka

– zaznaczył Kierwiński.

Zdaniem senatora KO Marcina Bosackiego (w przeszłości m.in. rzecznika MSZ i ambasadora RP w Kanadzie) Trzaskowski powinien w swym wystąpieniu zwrócić uwagę m.in. na kwestie związane z „zamachem na wolne sądy i wolne media”.

Ale – w mojej opinii – powinien też powiedzieć, że to, że USA, jak słyszymy, nie widzą już w Polsce kraju w pełni demokratycznego, nie powinno mieć wpływu na nasze bezpieczeństwo. To powinno pozostać święte i rzutować negatywnie na współpracę wojskową między Polską a Stanami Zjednoczonymi

– podkreślił Bosacki.

Trzaskowski poinformował ponadto w swym czwartkowym wpisie na Facebooku, że przed wysłuchaniem w Kongresie zamierza spotkać się z ekspertami, aby „wypracować stanowisko, które będzie wspólnym i obiektywnym głosem wielu środowisk w kwestii kondycji polskiej demokracji”. Najbliższą taką rozmowę odbędzie w poniedziałek z przedstawicielami Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE.

PAP/AS

CSK MSWiA: Trzaskowski podaje nieprawdziwe informacje. Szpital na PGE Narodowym działa od czwartku

Exit mobile version