Prezydent Rafał Trzaskowski był gościem redaktora Roberta Mazurka. W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat „Soku z Buraka” czyli hejterskiej strony atakującej polityków Zjednoczonej Prawicy.
Gdy Mazurek zapytał, jak do ratusza trafił twórca „największego ścieku w polskim internecie? Jednej z najbardziej fekalnych stron „sok z buraka”? Trzaskowski stwierdził cynicznie „Nie widział Pan chyba polskiego internetu.”. W odpowiedzi Robert Mazurek odpowiedział „Ma Pan rację. Gorszych stron nie widziałem. Rozumiem, że pan je obejrzał.”.
Mazurek: Jak trafił do ratusza, Zagozda, twórca największego ścieku w polskim internecie?Jednej z najbardziej fekalnych stron:sok z buraka.
Trzaskowski: nie widział pan chyba polskiego internetu.
Mazurek: ma pan rację. Gorszych stron nie widziałem. Rozumiem, że pan je obejrzał. pic.twitter.com/QXtXa8Xj49— Edyta Kazikowska (@KazikowskaEdyta) April 28, 2020
Mazurek: Jak trafił do ratusza, Zagozda, twórca największego ścieku w polskim internecie?Jednej z najbardziej fekalnych stron:sok z buraka.
Trzaskowski: nie widział pan chyba polskiego internetu.
Mazurek: ma pan rację. Gorszych stron nie widziałem. Rozumiem, że pan je obejrzał. pic.twitter.com/QXtXa8Xj49— Edyta Kazikowska (@KazikowskaEdyta) April 28, 2020
W dalszej części rozmowy Trzaskowski przyznał, że twórca „Soku z Buraka” został zatrudniony bez konkursu w Stołecznym Ratuszu z uwagi na „wysokie kompetencje”.
Kilkanaście dni wcześniej informowaliśmy o tym, że stołeczny ratusz pierwotnie planował wydać 37 milionów złotych na „dialog, komunikację społeczną, badanie opinii publicznej” w których mieści się także obsługa mediów społecznościowych. Po naszej interwencji wydano komunikat o ograniczeniu tych wydatków. Mimo wszystko, wyniosą one około 30 milionów złotych.