Formalnie jeszcze nie zakończyła się procedura kontroli. Nie został złożony protokół pokontrolny
– poinformowała PAP rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk, o sprawie Mariusza G., b. urzędnika dzielnicy Praga-Północ podejrzewanego o malwersację w wysokości kilkuset tysięcy złotych.
Jak przekazało w czwartek PAP biuro prasowe stołecznego ratusza, „kiedy poznamy wnioski, będziemy sprawę komentować”. Jednocześnie „wszystkie dzielnicowe biura finansów oświaty, które korzystają z takiego systemu informatycznego zostały uprzedzone o tym, żeby zwracać szczególną uwagę na procedury”.
Sprawę skomentował też dzielnicowy ratusz – w którym pracował Mariusz G. Jak wyjaśniła rzeczniczka dzielnicy Praga-Północ Karolina Jakobsche, „sprawa została wykryta wewnątrz jednostki przez dyrektor Dzielnicowego Biura Finansów Oświaty, która natychmiast zwolniła pracownika, następnego dnia poinformowała prokuraturę oraz przełożonych. Jakobsche dodała, że praski ratusz czeka „na zakończenie śledztwa prokuratorskiego oraz wyniki kontroli prowadzonej przez Biuro Kontroli”.
Sprawą Mariusza G., urzędnika z Pragi-Północ, który miał wyłudzać pieniądze z budżetu dzielnicy, zajmuje się prokuratura. Jest podejrzenie, że stworzył aż 15 fikcyjnych pracowników szkół i dopisał ich do listy płac, a ich pensje przelewał na swoje konto. Według „Super Expressu”, który pierwszy opisał tę sprawę, proceder trwał dwa lata.
Jak pisze dziennik, sprawę potwierdziła kontrola z ratusza.
Urzędnik Pragi-Północ i były kandydat z listy Koalicji Obywatelskiej do rady dzielnicy miał przelać sobie na konta około 300 tys. zł. Wykorzystał do tego aż 15 fikcyjnych pracowników lub dane osób już niepracujących – m.in dozorców i sprzątaczek. Na ich dane dopisywane były wypłaty na szkolnych listach płac. Pieniądze, jak ustalili kontrolerzy, miały trafiać m.in. na konto urzędnika dzielnicowego biura finansów oświaty Mariusza G. Trwało to prawie dwa lata
– czytamy.
Prokuratura sprawdza, jak na konto Mariusza G. trafiło około 300 tys. Łącznie z budżetu biura na różne konta fikcyjnych pracowników zostało wysłanych ponad 700 tys. zł. Mariusz G. startował w wyborach samorządowych do rady Dzielnicy Warszawa Praga-Północ z listy Koalicji Obywatelskiej z numerem 10. Na swoich plakatach miał hasło: „Ostatni na liście, pierwszy w działaniu”.
PAP/AS