Mity, które konsumenci słyszą wiele razy zaczynają odbierać jako obiektywną prawdę. Dlatego trzeba przywoływać fakty. Truskawki są tańsze niż w ubiegłym roku. Krajowe truskawki mamy od kwietnia do października. Można je odróżnić od importowanych, pamiętajmy: szypułka prawdę powie! – szypułka świeżych owoców jest soczyście zielona, sztywna i delikatnie odstaje od owocu. Warto je odróżniać, ponieważ owoce lokalne są lepszym wyborem. O tym dlaczego warto – opowiedzą eksperci: plantatorzy, dietetycy, lekarze.
Mit pierwszy – truskawki są coraz droższe. Mit drugi – polskie truskawki mamy tylko w czerwcu. Mit trzeci – nie da się odróżnić polskiej truskawki od importowanej. Mit czwarty – egzotyczne owoce są tak samo wartościowe jak lokalne. Mit piąty – najzdrowsze owoce pochodzą z daleka. Prawda jest taka, że wierzymy w te „mity”. Wiemy o polskich owocach za mało i może dlatego jemy ich za mało.
Mit 1 – polskie truskawki są coraz droższe
Tegoroczne polskie truskawki są tańsze niż w ubiegłym roku. Pierwsze krajowe owoce można było kupić w cenie detalicznej ok. 35 zł za kg. W ubiegłym roku ceny przekraczały 45 zł za kg. W połowie maja średnia cena spadła już poniżej 30 zł za kg. Wzrost podaży owoców sprawia, że dalej będzie malała.
Tegorocznym cenom sprzyja pogoda. W ubiegłym roku mieliśmy silne przymrozki, suszę i obfite opady. Obniżkę cen powoduje również duży import owoców i nie zawsze uczciwa konkurencja, czyli proceder przepakowywania owoców południowych w opakowania z polską flagą. Skala jest duża i potrzebna jest tu większa presja społeczna. Plantatorzy zwracają uwagę na ten problem, ponieważ wiedzą, że jeśli ktoś kupi takie owoce to nie będzie zadowolony
– mówi Albert Zwierzyński, praktyk w zakresie uprawy truskawek, popularyzator wiedzy o ich walorach i odmianach.
Mit 2 – polskie truskawki są tylko w czerwcu
Truskawki i czerwiec to kiedyś był synonim. Dziś pierwsze owoce mamy już w kwietniu. Polskie truskawki wiosenne uprawiane są w szklarniach i w tunelach. W czerwcu i lipcu dostępne będą odmiany owocujące w gruncie. Potem pojawią się odmiany powtarzające owocowanie. Są one uprawiane zarówno w gruncie jak i w tunelach. Ich zbiory można prowadzić aż do pierwszych przymrozków. Zatem, przy sprzyjającej pogodzie, krajowe truskawki będą oferowane do końca października.
Mit 3 – nie da się odróżnić polskiej truskawki od importowanej
Patrzmy na etykietę producenta. Musi na niej pisać od kogo pochodzą truskawki. Czym mniej anonimowości tym lepiej. Pojedynczą truskawkę importowaną można poznać po smaku, jędrności i po szypułce. Kondycja szypułki zdradza najwięcej. Szypułka po czterech dniach transportu, z południowej Europy lub północnej Afryki, nie jest świeża, jest zmęczona.
Polskie truskawki wiosenne – uprawiane w tunelach – mają smak tych polowych. Owoce są jędrne, soczyste, lekko poziomkowe i kwaskowate. Dojrzałe owoce pachną. Zapach jest najbardziej intensywny właśnie przy szypułce. Jest ona świeża i soczyście zielona, sztywna i delikatnie odstaje od owocu. Jak mówią producenci – szypułka zawsze prawdę powie.
Różnica jest też taka, że my zbieramy truskawkę czerwoną, taką jaka powinna być, jej smak pochodzi w 100% od słońca. Importowana zbierana jest >>na blado<<, żeby wytrzymała podróż. Dokładnie tak jak banany. Dlatego w Europie nie znamy smaku banana. Gdybyśmy pojechali tam gdzie one rosną poznalibyśmy smak, który przypomina miód rozpływający się w ustach. Warto przekazywać taką wiedzę
– przypominają Aldona i Jarosław Radola, którzy prowadzą gospodarstwo szklarniowe, w którym uprawiają truskawki.
Mit 4 – egzotyczne owoce są tak samo wartościowe jak lokalne
Truskawka polska jest smaczniejsza, a owoce z lokalnego rynku mają lepszy wpływ na nasze zdrowie. Dlaczego?
Owoce importowane nie mają tak intensywnego smaku i zapachu. Owoce, które możemy porównywać – truskawka do nich należy – różną się od naszych. Producenci na południu stawiają na inne odmiany, ich owoce muszą przejechać często 2-3 tys. km. Priorytetem jest zatem ich trwałość i oczywiście wygląd. Zrywane są niedojrzałe, ponieważ atrakcyjnie muszą wyglądać dopiero po kilku dniach podróży. Kupujemy oczami. Szkoda, smak i węch bardzo tu pomagają
– mówi Albert Zwierzyński, ekspert w Pytanie na Śniadanie.
Profesor Samochowiec, jeden z twórców polskiej fitoterapii, zawsze mówił, że powinniśmy spożywać takie zioła, które rosną w miejscu, w którym my żyjemy. Dlaczego? Ponieważ warzywa i owoce, które rosną w Polsce, są odpowiednie dla naszych bakterii. To rzadko używany argument. Warto zrozumieć tę logikę. Bakterie trawią błonnik, który znajduje się w warzywach i owocach. Bakterie, które są w naszej glebie i w naszych jelitach, to rodzaj symbiozy. My jesteśmy lepiej dostosowani do trawienia naszych warzyw i owoców, niż warzyw i owoców egzotycznych
– mówi dr n. med. Igor Łoniewski, współpracownik Zakładu Biochemii i Żywienia Człowieka, Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie.
Co ważne, żeby te egzotyczne warzywa i owoce tutaj do Polski zostały przetransportowane i sprzedane, one muszą mieć wybite wszystkie bakterie, które się na nich znajdują, i w związku z tym – nie mówię, że nie są smaczne – ale na pewno ich właściwości zdrowotne są ograniczone. Dlatego zachęcam do tego, by będąc w Egipcie, spożywać owoce, warzywa egipskie. Będąc w Kalifornii, spożywajmy kalifornijskie. A jak jesteśmy w Polsce, spożywajmy polskie. Chodzi o taką generalną zasadę
– dodaje dr n. med. Igor Łoniewski, PAM.
Nasze truskawki są uznawane za wyjątkowo smaczne. Powinno nas to cieszyć, mamy bowiem klimat wyjątkowo korzystny dla uprawy wszystkich owoców jagodowych. Truskawki są coraz bardziej doceniane i określane jako superowoce – super food, żywność wyjątkowo korzystna dla naszego zdrowia i urody.
Obalamy mit 5 – najzdrowsze owoce pochodzą z daleka
Truskawki należą do superowoców. Polska ma swoje superowoce. Mitem jest bowiem to, że pojęcie super fruits zarezerwowano dla czegoś mało znanego, niszowego, zagranicznego czy egzotycznego.
W Polsce mamy fenomenalny klimat do uprawy owoców jagodowych. Jest to klimat kontynentalny, który cechują duże amplitudy temperatur dobowych i rocznych. Dni są u nas ciepłe, a noce jednak zimne. Im zawdzięczają truskawki swoje wybarwienie i dużą ilość wspomnianych polifenoli. To właśnie intensywna czerwień truskawki świadczy o ich dużej ilości. Jesteśmy wielkim producentem owoców jagodowych. Obok truskawek, borówki, malin, jeżyn, czarnej i czerwonej porzeczki, jagody kamczackiej, aronii, minikiwi, agrestu, rokitnika, derenia, świdośliwy. Tak wielu, tak wartościowych, owoców nie da się wyprodukować nigdzie na świecie
– wyjaśnia Albert Zwierzyński.
Mało osób wie, że truskawki mają więcej witaminy C niż owoce cytrusowe. Są bogatym źródłem antyoksydantów, polifenoli, które wydatnie wspierają układ odpornościowy, jego pocovidową regenerację, działanie przeciwstarzeniowe i przeciwnowotworowe.
Truskawki uznawane są już za żywność funkcjonalną, czyli wyjątkowo cenne źródło składników odżywczych
– przypomina dietetyk Natalia Palmowska.
Jak podaje Serwis Zdrowie PAP, te sezonowe superowoce charakteryzują się wysoką gęstością odżywczą przy bardzo niskiej gęstości energetycznej. Innymi słowy oferują wiele wartościowych składników odżywczych, a jednocześnie są niskokaloryczne.
Kupując truskawki pytajmy o ich pochodzenie. Wybierając te uprawiane lokalnie fundujemy sobie wielką przyjemność i wspieramy plantatorów. Dbamy też o środowisko, ponieważ ograniczamy daleki transport, a tym samym emisję gazów cieplarnianych. To kolejny argument za tym by obalić mit, że miejsce produkcji nie ma znaczenia. Ma i to fundamentalne.
Opracowanie sfinansowano ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw w ramach realizacji przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw kampanii „Czas na polskie superowoce! IV edycja”.
PAP/AS
Owoce sezonowe przywilejem tylko dla bogatych? Ceny czereśni zwalają z nóg!