Tramwaj do Wilanowa, to miała być sztandarowa inwestycja prezydenta Trzaskowskiego, a stała się synonimem sztandarowe fuszerki. Pisaliśmy już o bezsensowności prowadzenia tej inwestycji, o utrudnieniu życia mieszkańcom, o awariach, o gorszym komforcie jazdy czyli wolniej i na stojąco, itd itd. Mieszkańcy Wilanowa skarżą się na hałas.
Mieszkańcy zgłaszają ogromne uciążliwości w sprawie powodujących hałas usterek smarownic i zwrotnic świeżo oddanego do użytku tramwaju do Wilanowa przed końcowym przystankiem Miasteczko Wilanów. „Bezpośrednio przed oknami budynków przy Al. Rzeczypospolitej 6 i 4 od uruchomienia linii szwankują smarownice mające zapobiegać hałaśliwemu tarciu szyn o tory, w efekcie czego mieszkańcy doświadczają regularnie uciążliwego hałasu od 4.30 nad ranem do 1 w nocy.
– napisała w interpelacji radna Miasto Jest Nasze Melania Łuczak .
Od października problem występuje
Od października 2024 r. mieszkańcy zwracają uwagę, że zwrotnice/smarownice szwankują od uruchomienia linii i zgłaszali ten problem kilkukrotnie do Tramwajów Warszawskich. Spółka przyznała, że występuje usterka smarownic na całej inwestycji, jednak doraźne interwencje wykonawcy nie przynoszą efektu lub działają tylko przez kilka dni.
W jednym z odpowiedzi od Tramwajów Warszawskich wskazano na problemy z zasilaniem panelami fotowoltaicznymi, wkopano kabel w ziemię, ale po kilku dniach uciążliwości z hałasem powrócili.
Zwrotnice ręcznie, a nie elektronicznie
Mieszkańcy zaobserwowali, że co kilka dni motorniczy muszą wychodzić z tramwajów i zmieniać zwrotnice ręcznie, niekiedy stoją skonsternowani po kilka/kilkanaście minut pod skrzynką od zwrotnic tamując ruch innych tramwajów na tym odcinku, dzwonią gdzieś, po czym i tak z prętem w ręku idą zmienić zwrotnice ręcznie. Prawie miesiąc po uruchomieniu tramwaju na zmianę prawie całą dobę byli tu zatrudnieni pracownicy Tramwajów
Warszawskich którzy zmieniali te zwrotnice ręcznie, a powinna działać elektronicznie.
Problem będzie wracał i nasilał się
Motorniczy i pracownicy od nadzoru ruchu Tramwajów Warszawskich obecnymi na miejscu przekazali mieszkańcom, że zostały zaplanowane niewłaściwe lub wadliwe urządzenia i problem będzie wracał i nasilał się wraz z zimnymi miesiącami. Mówili również o tym, że zostały dobrane nieodpowiednie składy do przyjętych rozwiązań na torach.
Zamiast naprawy, jest Zespół
Zleciliśmy zewnętrznemu niezależnemu podmiotowi wykonanie pomiarów hałasu, ale te nie wykazały przekroczenia norm. Zdajemy sobie jednak sprawę, że pewne rodzaje dźwięków mogą być uciążliwe dla mieszkańców, zwłaszcza nieprzyzwyczajonych do tramwajów … Wiemy, że korekty wymagał sposób zasilania smarownic i sposób kondycjonowania (smarowania) szyn w łukach. Pracujemy nad dodatkowymi rozwiązaniami technicznymi, których celem jest zmniejszenie uciążliwości dla mieszkańców
– przekazał rzecznik Tramwajów Warszawskich Witold Urbanowicz i poinformował, że powołano zespół ekspertów, który będzie pracował nad sposobem działania smarownic przy łukach i rozjazdach.
Płynność ruchu jest zapewniona
Po dokonaniu niezbędnego dostrojenia urządzeń system pracuje stabilnie. Od początku roku zarejestrowano trzy zdarzenia, z których najdłuższe trwało 15 minut, a żadne z nich nie zagrażało bezpieczeństwu ruchu. W tej chwili nasz Nadzór Ruchu praktycznie nie rejestruje na krańcu zdarzeń, które wpływałyby na płynność ruchu
– podkreślił Urbanowicz.
Mieszkańcom pozostało tylko jedno uzbroić się w długotrwałą cierpliwość i znosić hałasy, tramwaj do Wilanowa długo będzie dawał się we znaki. Ale czemu się dziwić, skoro mają Rafała Trzaskowskiego tj. prezydenta miasta, który zajmuje się wszystkim (kampanią wyborczą) tylko nie efektywnym zarządzaniem miasta.