Site icon ZycieStolicy.com.pl

Tak się robi interesy w stolicy! Warszawa sprzedała kamienicę za 1056 złotych! To dobra cena?

trzaskowski

Stołeczni urzędnicy nie zrobili nic by odzyskać miliony złotych za kamienicę przy ul. Zamoyskiego na warszawskiej Pradze. Mimo ustaleń wydziału audytu oraz zaleceń prezydenta nie kiwnęli palcem. Budynek w 1996 roku za cenę materiałów rozbiórkowych kupiła spółdzielnia Pax. Miała wyburzyć kamienicę, mieszkańcom zapewnić inne lokale, a na jej miejscu postawić osiedle.  Oczywiście nic takiego nie miało miejsca. Teraz Prezydent Trzaskowski zastanowi się czy składać w sprawie zawiadomienie do Prokuratury.

W 2006 r. kontrola tej sprzedaży przeprowadzona przez wydział audytu i kontroli stołecznego magistratu wykazała nieprawidłowości. Nowo wybrana na urząd prezydenta miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała dyrektorowi Biura Gospodarki Nieruchomościami (był nim jako pełniący obowiązki Marcin Bajko) zarządzenie, by wyegzekwował od spółdzielni różnicę między ceną za materiał rozbiórkowy a wartością eksploatacyjną budynku. Spółdzielnia drastycznie podniosła bowiem czynsze w kamienicy, a nawet rozbudowała jej piętro z poddasza.

Urzędnicy nie podjęli działań w tej sprawie. Media i urzędnicy wskazują na byłego dyrektora BGN Marcina Bajko, który jako Dyrektor warszawskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami powinien zająć się sprawą.

Nie posiadamy informacji o tym, dlaczego miasto nie skierowało zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa i dlaczego mimo zaleceń prezydent Gronkiewicz-Waltz dyrektor BGN nie zrobił nic, by odzyskać wartość eksploatacyjną budynku.

Powiedział rp.pl Andrzej Opala, rzecznik prasowy dzielnicy Praga-Południe.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte dopiero w maju 2017 r. przez praską prokuraturę w oparciu o materiały przekazane przez Stowarzyszenie Mieszkańców Osiedli Paksowskich, a nie przez stołecznych urzędników. Pozornie sprawa jest przedawniona. Jednak gdyby podczas śledztwa wyszło na jaw, że podstawą była np. korupcja, nie ma przedawnienia.

Warszawscy urzędnicy zachęcają do picia “kranówki” a sami piją wodę butelkowaną?

Kamil Dąbrowa, rzecznik prezydenta, zadeklarował sprawdzenie tej kwestii.

Kamienica jest dziś w rękach prywatnej spółki, która generalnie wyremontowała budynek (w ramach wkładu budowlanego ) i sprzedaje w nim lokale – nie jest jego właścicielem, jak wynika z księgi wieczystej, ale ma własnościowe prawo do lokali. W ich posiadanie weszła, kupując w nim udziały. Mieszkania w tej kamienicy sprzedawane są jako rezydencja. Za metr kwadratowy mieszkania trzeba zapłacić tu ponad 9 tys. zł. Ma doskonałą lokalizację: niedaleko stacji metra Stadion Narodowy, pięć minut od parku Skaryszewskiego.

Źródło: Rzeczpospolita

Exit mobile version