Polscy żołnierze są prowokowani przez funkcjonariuszy białoruskich; oddawane są strzały w powietrze, celowana jest broń w kierunku polskich żołnierzy, rzucane są petardy – powiedział w poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak. Zapewnił, że polscy żołnierze są wyszkoleni i nie ulegają tym prowokacjom.
Błaszczak zapewnił w poniedziałek na konferencji prasowej, że instytucje państwa polskiego odpowiedzialne za bezpieczeństwo „zrobią wszystko, żeby to, co wydarzyło się na zachodzie Europy, nie wydarzyło się w naszej ojczyźnie”.
Szef MON zaznaczył, że codziennie 2,5 tys. żołnierzy Wojska Polskiego wspiera strażników granicznych.
Budowane jest ogrodzenie na granicy z Białorusią. Już 94 km pionowego ogrodzenia zostało postawione, 140 km poziomego ogrodzenia, 100 km siatki, która chroni zwierzęta przed okaleczeniem
– powiedział Błaszczak.
Jesteśmy w stanie zwiększyć liczebnie wsparcie Wojska Polskiego wtedy, kiedy będzie taka konieczność
– zapowiedział minister.
Błaszczak powiedział, że polscy żołnierze są prowokowani przez funkcjonariuszy białoruskich.
Oddawane są strzały w powietrze, celowana jest broń w kierunku polskich żołnierzy, rzucane są petardy, przeładowywana jest broń tak, żeby to polscy żołnierze widzieli
– mówił Błaszczak.
Ale – jak dodał – „zapewniam państwa, że polscy żołnierze są profesjonalistami, są wyszkoleni, nie ulegają prowokacjom”.
PAP/AS
Rafał Otoka-Frąckiewicz dla Życia Stolicy “Kryzys imigracyjny”