Świnie z Niemiec jadą do Polski. Oczywiście chodzi o import żywych zwierząt, import przeciwko któremu protestują rolnicy z rolniczej Korony i Solidarności.
13 lutego br. wieczorem polscy rolnicy przynależący do NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych oraz Związku Zawodowego Rolnictwa Korona wiedzeni sygnałami docierającymi do nich od hodowców świń, przeprowadzili blokadę transportów tuczników, które jechały do zakładów mięsnych Animex w Kutnie. Kontrola przeprowadzona przez rolników wykazała, że w ciężarówkach zmierzających w stronę rzeczonego zakładu faktycznie znajdowały się niemieckie świnie. Animex Foods na prośbę redakcji „Tygodnika Poradnika Rolniczego” szybko odniósł się do całej sytuacji, wyjaśniając za pośrednictwem oświadczenia, że zakup świń z Niemiec naprawdę się odbył, stanowiąc „ok. 3% tygodniowego zapotrzebowania firmy na trzodę chlewną i miał charakter uzupełniający w związku z brakiem dostępności tucznika na rynku krajowym oraz koniecznością zachowania ciągłości produkcji i utrzymania dostaw”.
Niesmak wśród rolników jednak pozostał. Działacze „Solidarności” i Korony, mając świadomość, że Animex Foods nie jest jedynym zakładem sprowadzającym żywiec z Niemiec do Polski, wprost zastanawiają się nad tym, co będzie z i tak upadającą hodowlą trzody w naszym kraju.
– Boimy się, że te żywe tuczniki mogą zjeżdżać z obszarów uwolnionych, tj. stref, które były strefami zagrożonymi. Wiemy, że był tylko jeden przypadek pryszczycy, ale ciągle nie mamy zdiagnozowanej przyczyny. Ciągle nie wiemy, czy to był czynnik biologiczny, czy to był czynnik ludzki, czy to był sabotaż. Jest to wielkie zagrożenie. Będziemy stać na straży i przyjeżdżać wyrywkowo pod te zakłady, do których wiemy, że jadą te świnie. My mamy informacje i jak się dzisiaj okazuje, te informacje są sprawdzone.
– wyjaśniła Alina Ojdana ze Związku Zawodowego Rolnictwa „Korona”
Mamy katastrofalną sytuację w hodowli trzody chlewnej. Kiedy w 2015 roku pojawiły się pierwsze przypadki ASF mieliśmy 245 tys. gospodarstw hodowli trzody chlewnej, dziś pozostało tylko 47 tys. i cały czas spada. A teraz dochodzi zagrożenie pryszczycą. I co robi MRiRW? Nic albo niewiele.