Pijany mężczyzna zdemolował samochód na Pradze Północ. Agresywny sprawca mógł zniszczyć więcej pojazdów. Dlatego liczył się czas. Sprawcę ujęli strażnicy miejscy, którzy pełnili służbę na… stanowisku dowodzenia VI Oddziału Terenowego.
Po godzinie 23, do siedziby straży miejskiej przy ul. Młota przyszła kobieta i poinformowała dyżurnych oddziału, że niedaleko jakiś agresywny mężczyzna uszkodził samochód. Zadaniem dyżurnych jest między innymi dysponowanie patroli straży miejskiej. Funkcjonariusze wysłali do interwencji najbliższy wolny patrol. Jednak sytuacja rozwijała się bardzo dynamicznie. Po chwili dyżurni usłyszeli głośny huk rozbijanego szkła, więc musieli zareagować natychmiast. Na rogu ul. Młota i Linneusza strażnicy zauważyli pobudzonego mężczyznę, ubranego w ciemną kurtkę z jasnym kapturem. Wezwany do zatrzymania się nie reagował na polecenia funkcjonariuszy, szybko został ujęty. Wyraźnie czuć było od niego alkohol. Ponieważ mężczyzna nadal był agresywny, strażniczka musiała użyć wobec 38-latka kajdanek. Sprawca dewastacji auta został doprowadzony do siedziby oddziału, a później na komendę został zabrany przez wezwany patrol policji.
Dzięki szybkiej reakcji strażników miejskich ograniczono wysokość strat wywołanych atakiem wandala.
