Wojewoda łódzki wydał decyzję, w której zobowiązuje rektora Uniwersytetu Medycznego w Łodzi do wskazania studentów do pracy w szpitalach w ramach walki z pandemią koronawirusa.
Przekazano, że ochotnicy będą pełnić funkcje sanitariuszy oraz asystentów zespołów lekarskich do obsługi administracyjnej. W ich obowiązkach będzie także obsługiwanie butli tlenowych i prowadzenie nadzoru nad pacjentami w izolatoriach.
Samorząd rozpoczął zbieranie ogłoszeń od studentów wszystkich kierunków i lat. Wynika z tego, że do szpitali mogą być kierowani nawet maturzyści 2020, którzy dopiero rozpoczęli swoją edukację na uczelni wyższej.
„Sejm przyjął Ustawę dotyczącą między innymi zatrudniania studentów w jednostkach ochrony zdrowia. Ustawa nie jest jeszcze podpisana przez Prezydenta, jednak już w piątek dostałem od Wojewody Łódzkiego decyzję dotyczącą wskazania listy studentów do pracy w trzech jednostkach (szpital Biegańskiego, szpital w Zgierzu, stacja ratownictwa w Porszewicach). Dzisiaj [w niedzielę – red.], nasze szpitale złożyły wnioski o kolejne 160 osób (WAM 103 osoby, w tym Stoki 22 osoby, CSK 57 osób). Nie jest to koniec potrzeb” – napisał w komunikacie rektor.
„Niestety, jeżeli nie będzie dostatecznej liczby osób chętnych, należy się liczyć z faktem, że po uprawomocnieniu się Ustawy, będziemy na mocy przepisów prawa zmuszeni wskazywać studentów do zatrudnienia w jednostkach ochrony zdrowia. W warunkach nadzwyczajnych będę musiał na wniosek decyzji Wojewody tworzyć takie listy” – dodał w komunikacie rektor.
Rzeczniczka uczelni zapewnia, że „absolutnie nie ma tu mowy o przymusie pracy”, jednak nie wskazano, co się stanie, jeżeli chętnych do pracy w szpitalach zabraknie.
Stanowisko Naczelnej Rady Adwokackiej w sprawie w sprawie aborcji eugenicznej
ŁÓDŹ, UCZELNIA, STUDENCI, WALKA Z KORONAWIRUSEM, PANDEMIA, EPIDEMIA, POMOC W SZPITALACH, UNIWERSYTET MEDYCZNY W ŁODZI, COVID-19
