We wtorek, 8 grudnia br. prokurator generalny stanu Teksasu, Ken Paxton złożył do Sądu Najwyższego US (SCOTUS) pozew dotyczący wyników wyborów prezydenckich. Paxton dowodzi w nim, że zmiany w ordynacji stanów Pennsylwania, Michigan, Georgia i Wisconsin zostały wprowadzone w sposób niezgodny z amerykańską konstytucją. Teksański prokurator oczekuje, by SCOTUS oficjalnie uniemożliwił 62 elektorom z wymienionych stanów oddanie głosów elektorskich.
Według aktualnych danych w listopadopwych wyborach prezydenckich, przedstawiciel Demokratów, Joe Biden uzyskał 306 głosów elektorskich, zaś reprezentujący Republiikanów urzędujący prezydent Donald Trump zdobył 232 głosy.
Paxton twierdzi, że powszechne wybory korespondencyjne wprowadzone po ogłoszeniu pandemii w marcu 2020 r. były niezgodne z konstytucją USA. Wniosek złożony przez prokuratora Paxtona poparli także prokuratorzy w 16 innych stanach.
Prócz Teksasu także Alabama, Arkansas, Floryda, Indiana, Kansas, Luizjana, Mississippi, Missouri, Montana, Nebraska, Północna Dakota, Oklahoma, Południowa Karolina, Południowa Dakota, Tennessee, Utah i Zachodnia Wirginia nie akceptują wyników. Poza trzema stanami we wszystkich pozostałych urzędują gubernatorzy reprezentujący Partię Republikańską.
Donald Trump twierdzi, że wniosek prok. Paxtona jest dobrze udokumentowany i ma szanse na to, że amerykański Sąd Najwyższy zaakceptuje go. Określił go mianem „czegoś mocnego”. W mediach społecznościowych dodał jeszcze, że „nasz kraj potrzebuje zwycięstwa” .
Opinię, że wniosek Paxtona odniesie skutek wyrażają niektórzy prawnicy i eksperci specjalizujący się w prawie wyborczym. Zdania są jednak podzielone. Prawnicy zbliżeni do obozu Demokratów uważają z kolei, że próba podjęta przez Kena Paxtona nie powiedzie się, gdyż „wniosek nie obroni się merytorycznie”. Inni uznają działania Trumpa za „atakowanie zasad demokracji”. Oskarżają go także o blokowanie zaprzysiężenia Joe Bidena, które ma nastąpić 20 stycznia 2021 r. na schodach waszyngtońskiego Kapitolu.
Sytuacja jest więc bezprecedensowa. Urzędujący obecnie prezydent Trump oraz prokuratorzy 17 stanów zwracają się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o odrzucenie co najmniej kilku milionów głosów oddanych w listopadowych wyborach powszechnych. Dziś trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy uda mu się zablokować 62 elektorów, by zmienić wynik wyborów? Z pewnością wyniki uzyskane Bidena nie była jednak „miażdżące”, i pewne jak twierdzili jego zwolennicy. Potwierdza to sprzeciw aż 17 stanów.