Site icon ZycieStolicy.com.pl

Śmiszek: nie widzę możliwości prawnych do oceny wyroku TSUE przez TK

Smiszek

Nie widzę sensu i nie widzę możliwości, także prawnych, do oceniania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przez Trybunał Konstytucyjny – podkreślił wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek odnosząc się do wniosku premiera do TK.

We wtorek Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, odpowiadając na pytania Naczelnego Sądu Administracyjnego, że kolejne nowelizacje ustawy o KRS, „które doprowadziły do zniesienia skutecznej kontroli sądowej rozstrzygnięć Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosków o powołanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, mogą naruszać prawo UE”.

Według TSUE, jeżeli sąd krajowy uzna, że te zmiany naruszają prawo UE, to ma obowiązek odstąpić od zastosowania tych przepisów. Chodzi o kolejne nowelizacje ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które modyfikują możliwość odwołań od uchwał KRS ws. powołań sędziów SN.

W środę rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że premier Mateusz Morawiecki skieruje do TK wniosek dotyczący kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.

Posłowie Lewicy na konferencji prasowej w Sejmie odnieśli się do wniosku szefa rządu do TK. W ocenie Śmiszka, „wtedy, kiedy premier Morawiecki nie wie, co zrobić, to odsyła wnioski, odsyła wyroki do posłusznego Trybunału Konstytucyjnego”.

Jak podkreślił poseł, „w Polsce nie ma Trybunału Konstytucyjnego”.

W Polsce nie ma instancji niezależnej, niezawisłej, która mogłaby obiektywnie oceniać tego typu rzeczy. Dzisiaj mamy budynek w alei Szucha, do którego w razie potrzeby premier Morawiecki odsyła coś, co dostanie pieczątkę: „zgodne z konstytucją Prawa i Sprawiedliwości”, „zgodne z przepisami Prawa i Sprawiedliwości”, „zgodne z wizją Polski Prawa i Sprawiedliwości”

– zaznaczył wiceszef klubu Lewicy.

Nie widzę sensu i nie widzę możliwości, także prawnych, do oceniania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przez Trybunał Konstytucyjny. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przemówił i sprawa jest zamknięta. Jedynym obowiązkiem premiera Morawieckiego i koalicji rządzącej jest dostosowanie się do wytycznych, które sąd luksemburski Polsce przekazał

– podkreślił Śmiszek.

Jak dodał, „Trybunał Konstytucyjny w Polsce nie istnieje i wszystkie jego orzeczenia, oceny, decyzje, będące następstwem wniosków premiera Mateusza Morawieckiego nie mają żadnego znaczenia”.

Trybunału po prostu nie ma

– oświadczył.

Zdaniem Anny Marii Żukowskiej, „premier Morawiecki znowu przestraszył się działań swojego rządu, działań swoich ludzi, działań Prawa i Sprawiedliwości i tego, czym to zaskutkowało w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.

Przeraził się i odesłał ten wyrok do „zamrażarki”

– dodała posłanka. Jak zaznaczyła tą „zamrażarką” jest TK.

W jej ocenie, wszystkie wyroki, które zapadną w TK, nie powinny być honorowane, bo Trybunał w obecnej formie nie ma racji bytu.

Według Żukowskiej, TK należałoby zlikwidować, „przenieść kompetencje, przenieść kontrolę konstytucyjną do NSA i do Sądu Najwyższego”.

Bo Trybunał Konstytucyjny, ten budynek w alei Szucha się dawno skompromitował

– uznała posłanka.

Wyrok TSUE dotyczy pytań prejudycjalnych, które Naczelny Sąd Administracyjny zadał w listopadzie 2018 r. NSA rozpatrywał wówczas odwołania sędziów, którzy ubiegali się o stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym, ale w procedurze wyłaniania nie uzyskali rekomendacji KRS. W konsekwencji NSA zawiesił prowadzone postępowanie i zadał TSUE dwa pytania dotyczące odwołań pięciu sędziów.

Polski sąd zapytał TSUE, czy dochodzi do naruszenia konstytucyjnych zasad w sytuacji, gdy de facto nie ma możliwości rozpatrzenia odwołań od uchwał KRS wyłaniających kandydatów do SN – w przypadku niezaskarżenia ich przez wszystkich uczestników postępowania kwalifikacyjnego.

Naczelny Sąd Administracyjny poinformował, że podejmie stosowne działania procesowe w sprawie odwołań od uchwał KRS po zwrocie akt przez Trybunał Sprawiedliwości UE.

PAP/AS

Tęczowy orzeł w Warszawskim liceum?

Exit mobile version