Do Warszawy zaczynają zjeżdżać służby z całej Polski. 11 listopada przez stolice ma przejść Marsz Niepodległości. Sąd uznał, że zgromadzenie jest nielegalne, mimo to z nieoficjalnych informacji wiadomo, ze policja zamierza przepuścić i nie prowokować uczestników.
Według informacji RMF FM w zabezpieczaniu wydarzenia może wciąć udział aż 7 tys. policjantów. Każdy z nich dostanie premię w wysokości 1000 zł.
Połowa funkcjonariuszy pochodzić będzie z garnizonu stołecznego, resztę rząd ściąga z pozostałej części kraju.
„Tzw. Marsz Niepodległości nie będzie miał w najbliższych latach statusu zgromadzenia cyklicznego. Sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania organizatorów i zgodził się z naszym rozumowaniem. Jeśli narodowcy zgromadzą się 11.11, będzie to zgromadzenie nielegalne” – napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski. „Teraz pełna odpowiedzialność za niedopuszczenie do manifestacji i ekscesów jest po stronie policji” – dodał prezydent stolicy.
Tzw. Marsz Niepodległości nie będzie miał w najbliższych latach statusu zgromadzenia cyklicznego. Sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania organizatorów i zgodził się z naszym rozumowaniem. Jeśli narodowcy zgromadzą się 11.11, będzie to zgromadzenie nielegalne.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) October 29, 2021
MARSZ NIEPODLEGŁOSĆI, 11 LISTOPADA, RAFAŁ TRZASKOWSKI, SŁUŻBY, POLICJA, RZĄD