Tak wygląda prowadzenie interesów nad Wisłą! Wyobraźcie sobie, że dwa razy wygrywacie przed sądem zwrot podatku VAT. Sąd zobowiązuje urząd skarbowy do zwrotu pieniędzy, a ten tego nie robi. Jest za to karany grzywnami, a mimo to nie zwraca pieniędzy przedsiębiorcy! To nie opis sporu, który rozgrywa się w małym powiatowym mieście. To sytuacja z Warszawy, gdzie urzędnicy nie zwraca przedsiębiorcy należnych mu 4 mln złotych, za co dwukrotnie zostali ukarani grzywną po… 1000 złotych!
Podatek VAT, do siedmiu razy sztuka
Przedsiębiorca wystąpił o zwrot naliczonego podatku VAT na łączną kwotę 4 milionów złotych. Mimo to urząd skarbowy przedłużał wyznaczony termin na zwrot podatku aż 7 razu. W listopadzie 2018 r. wyrokami o sygn. akt III SA/Wa 1158/18 oraz III SA/Wa 1895/18 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że naczelnik urzędu skarbowego nie może już dalej przedłużać przedsiębiorcy zwrotu VAT, albowiem postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu, odpowiednio z 27 listopada 2017 r. (w zakresie zwrotu za październik 2017 r.), jak i z 28 grudnia 2017 r. (w zakresie zwrotu za listopad 2017 r.) zostały przedsiębiorcy doręczone po upływie terminu. Wyrokami tymi WSA stwierdził, że w obliczu upływu terminu zwrotu podatku organ nie miał prawa dłużej go wstrzymywać. A czynił to wielokrotnie, w sumie przedłużając termin każdego ze zwrotów VAT aż siedem razy.
Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po stronie urzędu skarbowego
Mimo korzystnych wyroków przedsiębiorca nie doczekał się zwrotu. Po ich wydaniu 16 listopada 2018 r. naczelnik urzędu skarbowego wstrzymywał zwroty jeszcze trzykrotnie, postanowieniami z 13 grudnia 2018 r., 22 marca 2019 r. i 13 czerwca 2019 r. Reprezentujący firmę radca prawny Robert Nogacki z Kancelarii Prawnej Skarbiec, wniósł w jej imieniu skargę na bezczynność organu, domagając się wydania przez organ ostatecznego aktu administracyjnego w przedmiocie zwrotu podatku w terminie 14 dni, jak również dokonania przez sąd kontroli przewlekłości postępowania, zobowiązania organu do ukarania pracownika odpowiedzialnego za niezałatwienie sprawy w terminie, jak i ukarania grzywną samego organu. Pełnomocnik firmy podniósł, że organ skarbowy nie zastosował się do prawomocnego wyroku sądu, przedłużając ponownie termin zwrotu należnego firmie VAT, mimo usankcjonowania przez sąd, że jest to prawnie niedopuszczalne.
„Sytuacja niedopuszczalna w demokratycznym państwie prawa”
NUS nie zgodził się ze skargą, twierdząc, że zgromadził w sprawie wystarczający materiał dowodowy, potwierdzający uczestnictwo skarżącego przedsiębiorcy w oszustwie podatkowym, a wszelkie jego działania mają na celu nienarażanie Skarbu Państwa na uszczuplenie oraz „możliwie szybkie oraz wnikliwe przeprowadzenie kontroli podatkowej”.
Warszawa przeznaczy miliony na usuwanie barier architektonicznych
WSA w Warszawie wyrokami III SAB/Wa 48/19 oraz III SAB/Wa 49/19 z 7 listopada 2019 r. stwierdził bezczynność organu skarbowego mającą charakter rażącego naruszenia prawa. Sąd orzekł, że NUS pozostawał w bezczynności już od 29 listopada 2017 r., czyli od następnego dnia po dniu, w którym upłynął termin nieskutecznie przedłużonego przez organ zwrotu podatku. Niemniej z racji tego, że wyrok z 16 listopada 2018 r., w którym sąd stwierdził, że organ nie miał możliwości przedłużania terminu zwrotu, a który organ winien był respektować, wpłynął do organu 15 lutego 2019 r., za rażące naruszenie prawa bezczynność tę można uznać od dnia 16 lutego 2019 r. Sąd zobowiązał organ do zwrotu ponad 4 mln zł na rzecz skarżącego przedsiębiorcy lub wydania decyzji zawierającej odmowę zwrotu i ukarał go dwukrotnie grzywną po 1000 zł każda.
„Naczelnik US nie wydając żadnej decyzji w przedmiocie zwrotu podatku za powyższy okres, w istocie zanegował stan prawny powstały na skutek uprawomocnienia się powyższego wyroku, co oznacza, że zakwestionował treść tego wyroku. Sytuację taką sąd orzekający w tej sprawie uznał za niedopuszczalną w demokratycznym państwie prawnym”
(sygn. akt III SAB/Wa 48/19).
Tak wygląda prowadzenie interesów nad Wisłą.