Sezon grzybobranie zbliża się wielkimi krokami. Niewielu jednak pamięta, że grzybobranie może zakończyć się mandatem. Warto znać podstawowe zasady, by uniknąć interwencji Straży Leśnej.
Straż Leśna stara się edukować ludzi i zwykle stosuje upomnienia.
W przypadku nawarstwiania się naruszeń wspomniane 500 zł kary może jednak ulec powiększeniu.
Co więcej, wobec odmowy przyjęcia mandatu sprawa może zostać skierowana do sądu. Jeśli postępowanie wykaże umyślne działanie na szkodę lasów, kara może wzrosnąć nawet do 5 tysięcy złotych.
Kary zwykle wynikają jednak z niewiedzy osób wybierających się na grzybobranie czy na zwykły spacer po lesie.
Przy wycieczce się na grzyby samochodem warto pamiętać, że wjeżdżanie w głąb lasu jest zabronione. Podobnie rzecz ma się z zastawianiem dróg i wjazdów dla dróg pożarowych. Możliwe jest parkowanie wyłącznie na parkingach leśnych. Te odnaleźć można na stronie czaswlas.pl.
Kary możemy spodziewać się też, rzecz jasna, za śmiecenie. Wielu będzie zaskoczonych, że mandat grozi też za puszczanie psa luzem. Spuszczony ze smyczy czworonóg może bowiem płoszyć dzikie zwierzęta.
Do 500 zł zapłacimy też za ognisko w lesie. Ogień możemy rozpalić jedynie w przeznaczonych do tego miejscach, głównie w strefach biwakowania oraz w okolicach obiektów turystycznych.
Grzybiarze muszą pamiętać, by pod żadnym pozorem nie niszczyć grzybni. Dziennik podkreśla, że w lasach często spotyka się zniszczone grzyby trujące, które również są częścią ekosystemu.
Grzybów nie wolno zbierać w rezerwatach, parkach narodowych, na poligonach wojskowych, a także w młodnikach o wysokości do 4 metrów.
Koncert “Ballady na dachu. Dziadowski blues” w Promie Kultury – w sobotę
GRZYBOBRANIE, GRZYBY, STRAŻ LEŚNA, LASY PAŃSTWOWE, MANDAT
