Sejmowa Komisja Śledcza ds. Pegasusa całkowicie się ośmieszyła. Dlaczego członkowie Komisji zagrali w scenariusz napisany przez Zbigniewa Ziobrę? Czemu go wzywają, a gdy już można go przesłuchać rezygnują i występują o 30-dniowy areszt? Czy tak ma wyglądać praworządność (jak my ją rozumiemy)?
Gdy dotarłem w asyście policji do Sejmu zatrzymała mnie Straż Marszałkowska, tłumacząc, że muszę poczekać z wejściem na obrady komisji, bo „jeszcze proceduje i ma podjąć decyzję”. Takie polecenie wydała im przewodnicząca Magdalena Sroka. 5 minut później strażnicy mi powiedzieli, że komisja zakończyła obrady. O tym, że komisja ds. Pegasusa jest nielegalna, zdecydował Trybunał Konstytucyjny we wrześniu 2024 r. Dzisiaj cała Polska zobaczyła, że @donaldtusk i jego nominaci to tchórze, którzy boją się prawdy.
Policjanci nie zastali Zbigniewa Ziobry przed jego domem i mieszkaniem. Okazało się że udzielał wywiadu w TV Republika (screen z Republiki). O 9.49 policjanci pojawili się przed siedzibą telewizji, ale do środka wejść nie mogli. O godzinie 10.29 do funkcjonariuszy wyszedł Zbigniew Ziobro. 4 minuty później wsiadł z policjantami do samochodu. Towarzyszył mu tłum dziennikarzy, pracownicy Republiki – na miejscu atmosfera była bardzo nerwowa. Było słychać krzyki w tle: „co wy robicie!” O 10.47 Ziobro został dowieziony przez policję do budynku, gdzie miały odbywać się obrady komisji. Poseł miał pojawić się przed komisją o godzinie 10:30, jednak straż marszałkowska nie wpuściła go. O 10.52 Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zagłosowała za wnioskiem o 30-dniowy areszt dla Zbigniewa Ziobro i Komisja zakończyła posiedzenie (harmonogram na podstawie wp.pl)
Jak ujawnił poseł Przemysław Wipler:
Członkowie komisji ds. Pegausa popędzali się, mówili: „Szybciej, zaraz tu wejdzie”, nie dopuścili do głosu posła Ćwika, by przyspieszyć głosowaniu wniosku o areszt wobec Zbigniewa Ziobry i go nie przesłuchać. To pokazuje, że komisja była nastawiona na spektakl i cenniejsze było dla jej członków przegłosowanie wniosku o areszt niż przesłuchanie świadka. Trudno to będzie Polakom wytłumaczyć.
Jak skonkludował Zbigniew Ziobro:
Przez całą noc jechałem do Polski, aby być na tym zebraniu. Dowieziono mnie na komisję, a komisja stchórzyła przede mną i zakończyła obrady. Oni się boją prawdy. Zdecydowali się uciec i zdezerterować