Warszawski sędzia Igor Tuleya nie stawił się w środę na ponowne wezwanie w Prokuraturze Krajowej. Śledczy wezwali go do stawienia się w charakterze podejrzanego o naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego. Przed budynkiem prokuratury odbyła się pikieta poparcia dla Tulei.
Przed siedzibą Prokuratury Krajowej był również sam sędzia Tuleya, któremu w listopadzie ub.r. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła immunitet. „Tzw. izba dyscyplinarna i prokuratura narusza prawo. Gwałcą prawo. My nie możemy ulegać takiej przemocy. Musimy dać temu odpór. Może jesteśmy bezsilni, ale nie jesteśmy bezbronni. Konstytucja, solidarność, wiara w te wartości o które walczymy, nadzieja to jest nasza siła” – powiedział sędzia do kilkudziesięciu uczestników pikiety.
Dodał, że o wartości należy walczyć i warto za nie zapłacić najwyższą cenę. Wyraził przy tym przekonanie, że „za tymi chmurami jest słońce i nawet po najdłuższej nocy wstanie dzień”. „Zwyciężymy” – skwitował sędzia. Podziękował też za wsparcie obywatelom obecnym podczas demonstracji i mediom.
Podczas pikiety przed prokuraturą głos zabrał też prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Krystian Markiewicz. „Jesteśmy tu nie tyle dla Igora, co jesteśmy tu dla siebie. Od 2015 r. podejmowane są kolejne działania, żeby nas wszystkich zniewolić, żeby zniszczyć państwo polskie. Oczywistą rzeczą było to, że rozpoczęto te działania od zniszczenia wolnych sądów. Szczęśliwe to się nie udało” – powiedział sędzia Markiewicz.
Sędzia Tuleya po raz drugi nie stawił się w prokuraturze. Wcześniej był on wzywany na przesłuchanie w styczniu. „Zarzut, który jest mi stawiany, nie ma żadnego poparcia w prawie, nie popełniłem żadnego przestępstwa. W mojej sprawie rozstrzygało coś, co nie jest sądem i wątpię w to, czy ten immunitet faktycznie został uchylony” – mówił wtedy Tuleya.
W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tulei. SN zdecydował przy tym o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. jego uposażenia. Po tym orzeczeniu sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.
Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
PAP/AS
1 komentarz
Odnośnie zabawy w kotka prokuratora i myszkę sędziego to szkoda czasu i atłasu. Złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma i tyle w temacie o naszym pięknym rozsądnym kraju.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.