Jako czysto propagandowe zagranie, aby odwrócić uwagę od obecnej sytuacji w kraju, ocenił były wicepremier, były minister aktywów państwowych w rządzie PiS Jacek Sasin, informacje ws. nieprawidłowościach w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
We wtorek Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła zarządzanie procesem wykonywania zadań oraz nadzór nad działalnością Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) w latach 2021-2024. Zdaniem kontrolerów, Agencja wydatkowała nierzetelnie i niegospodarnie ponad 70 mln zł m.in.: na zakup racji żywnościowych dla Ukrainy, rękawiczek jednorazowych oraz pojazdów i usług mających zapewnić pomoc pokrzywdzonym w czasie wojny na Ukrainie.
„Niestety mamy dzisiaj do czynienia z kreowaniem zupełnie fałszywej rzeczywistości, jakoby rządy PiS były naznaczone jakimiś aferami. Dla nas jest to czysto propagandowe zagranie mające na celu odwrócenie uwagi Polaków od tego, że dzisiaj po prostu w Polsce sytuacja zmierza w bardzo złym kierunku” – powiedział Sasin we wtorek dziennikarzom w Czerwonym Borze (Podlaskie).
Sasin, który jest szefem PiS w Podlaskiem dodał, że w złym kierunku idą – w jego ocenie – np. sprawy związane z nielegalną migracją, sytuacją finansową służby zdrowia, ale także z europejskim Zielonym Ładem, który – jak ocenił – zagraża polskiej gospodarce i polskim rodzinom.
„To przygniecie ekonomicznie polskie rodziny, mamy drożyznę, mamy rzeczywiście narastającą falę upadłości firm, zagrożenie bezrobociem, mamy problemy na polskiej wsi, w rolnictwie, rząd również sobie z tym nie radzi” – odpowiadał Sasin na pytanie o wpływ sprawy RARS na PiS.
„To są dzisiaj te problemy, z którymi władza nie jest w stanie sobie poradzić i w związku z tym organizuje festiwal tzw. rozliczeń, a de facto jest to festiwal polowania na czarownice, bo tak to trzeba nazwać, prześladowania wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób pracowali w czasie rządów PiS, czy to w administracji, czy to w kontrolowanej przez państwo części gospodarki, mam tutaj na myśli spółki Skarbu Państwa” – mówił Sasin.
W jego ocenie, obecna władza – jak powiedział – „nie cofnie się przed niczym, aby tę swoją nieudolność dzisiaj zamaskować próbą budowania jakiejś narracji o rzekomo wielkich aferach ze strony PiS”.
„Jestem absolutnie przekonany, że we wszystkich tych sprawach – jeśli tylko będzie w stanie niezależny sąd się wypowiedzieć (…), jeśli tylko będziemy w Polsce mieli jeszcze jakąś szczelinę dla niezależnego sądownictwa, to że wszystkie te sprawy, po prostu w niezależnych sądach upadną” – powiedział Sasin.
Według niego, obecne władze ministerstwa sprawiedliwości „zmierzają do tego, aby absolutnie podporządkować sobie politycznie sądy”.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w działalności RARS od kwietnia zeszłego roku prowadzi śląski pion Prokuratury Krajowej. Do tej pory przedstawiono 21 zarzutów ośmiu osobom, w tym b. prezesowi RARS Michałowi Kuczmierowskiemu (zgadza się na podawanie nazwiska), trzem innym urzędnikom Agencji, a także Pawłowi S. – twórcy marki Red is Bad. Zarzuty dotyczą w szczególności udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, prania brudnych pieniędzy i powoływania się na wpływy w instytucji publicznej. Obejmują też nieprawidłowości w wydatkowaniu przez Agencję nie mniej niż 340 mln zł.
We wtorek europosłowie KO: Dariusz Joński i Michał Szczerba na konferencji prasowej wyrazili nadzieję, że w sprawie RARS prokuratura „skorzysta z wszystkich swoich uprawnień, żeby postawić nie tylko zarzuty, ale również dochodzić roszczeń wobec tych, którzy (…) kradli bez umiaru”.
źródło: PAP.