Koronawirus sprawił, że mniej podróżujemy. Ceny litra benzyny spadają do 3,5 złotych za litr. Zdecydowana większość z nas pracuje zdalnie w domu. Efekt jest taki, że ruch samochodowy w Warszawie spadł o ponad połowę, a w niedzielę praktycznie nie istnieje.
Dzisiejszy poranek był wyjątkowo nieprzyjemny jeśli chodzi o smog. Zauważyli to Warszawiacy, którzy otwierając okna mogli się poczuć jakby dopiero co sztachnęli się z rury wydechowej 30 letniego Passata.
Czy władze Warszawy mogą to jakoś skomentować? To już kolejny dzień. @trzaskowski_ @K_Galecka https://t.co/p0KXenHr7f
— Katarzyna Gembalczyk (@K_Gembalczyk) March 29, 2020
Rzeczniczka Trzaskowskiego: to przez porządki w ogródkach działkowych..
Do sprawy odniosła się rzecznik stołecznego Ratusza Karolina Gałecka, która stwierdziła, że winne są: bezwietrzna pogoda, porządki w ogródkach działkowych, spalanie śmieci zaległych przez zimę, palenie w kominkach, unios z aut..
Bezwietrzna pogoda, porządki w ogródkach działkowych, spalanie śmieci zaległych przez zimę, palenie w kominkach, unios z aut, to główne przyczyny utrzymywania się smogu.
— Karolina Gałecka (@K_Galecka) March 29, 2020
Sprawa jest poważna ponieważ jeżeli rzeczywiście nie mamy wpływu nawet przy tak drastycznym zmniejszeniu ruchu samochodowego na smog w Warszawie wówczas pod znakiem zapytania stoi cała nagonka serwowana nam przez osoby zwące się ekologami.
Powstaje pytanie: gdzie zatem jest Straż Miejska, skoro stołeczny ratusz zidentyfikował źródło smogu? Dlaczego nikt nie kontroluje ogródków działkowych i nie używa drogich dronów za które zapłacili warszawiacy w swoich podatkach?
A jakie jest wasze zdanie? Za smog winni są mieszkańcy Warszawy, którzy w z swoich mieszkaniach z wielkiej płyty na złość postanowili palić w kominkach, liście na swoich działkach, i chociaż nie jeżdżą do pracy to postanowili przepalić swoje samochody na postoju, ponieważ benzyna tak zmalała?