ROZMOWY W SIECI
Na portalu społecznościowym spontanicznie zebrało się grono ludzi. Jedni związani ze służbami mundurowymi, inni nie. Łączy ich podobne myślenie, oburzenie na ,,hejt’’ i dezinformację. Chcą dotrzeć do społeczeństwa, przeciwstawić się nienawiści i wyrazić swoje poparcie dla tych, których hejt ,,dopadł”, w tym dla służb mundurowych broniących naszych granic. Zastanawiają się, jak można i jak powinno reagować się hejt w sieci. Tematem była reakcja na agresywne wypowiedzi w sieci, zachowania i postawy w przestrzeni publicznej, w tym także ,,cele – brytów”, które skierowane były i dalej są do służb broniących polskiej granicy. Zastanawiano się, czemu służą, co z tym można zrobić, jak społeczeństwo może przeciwdziałać takim zachowaniom i obronić się przed negatywnymi emocjami, które wywołują?
Nasze postawy i wyrażane w sieci słowa są dla bezpieczeństwa ogólnie a na granicy polsko-białoruskiej szczególnie ważne. Dlaczego? Z prostego powodu. Człowiek w sieci znajduje się w swoistym ,,gabinecie luster”, w którym strumień informacji z różnych rozproszonych źródeł dociera do niego. Źródła zewnętrzne i niestety niektóre wewnętrzne ,,zakrzywiają” rzeczywistość i filtrują informację pod własne cele. Konstruują rzeczywistość, stwarzają sytuację, dekonstruują, wrzucają do sieci fotografie, tworzą ,,memy’’, filmiki a wszystko po to, by rozpoznanie tego co jest prawdą stało się niemożliwe. Ataki w wojnie hybrydowej obejmują nie tylko działania ,,fizyczne” w terenie, ale i są nakierowane na ludność ,,zamieszkującą,, sieć Internetu. Rozmieszczenie broni informacyjnej w Internecie działa jak niewidzialne promieniowanie. Fałszywe klipy, inscenizowane scenki, sfabrykowane fotografie, armia płatnych trolli, audycje radiowe, telewizyjne a wszystko po to, by ,,namieszać’’ w umysłach społeczeństwa. Ludność nawet nie zorientuje się, że w debacie publicznej, podejmowane są działania hybrydowe, a państwo nie włącza mechanizmów obronnych. W ,,gabinecie luster” nic nie jest takie na jakie wygląda. Wojna informacyjna jest elastyczna, trudna do przewidzenia kiedy, gdzie i jaki cel zostanie zaatakowany, ale jedno jest pewne ,,promieniowanie skażoną” informacją zawsze bazuje na emocjach. Ta energia, to zaangażowanie naszych emocji jest cennym zasobem dla atakującego, który bezdusznie, cynicznie wykorzystuje nasze wartości i uczucia.
Dlaczego chodzi o emocje?
Emocje i uczucia są dostępne w sieci i ,,łatwe w obróbce”. Operują na naszych wartościach. Stąd wiadomo, jak uderzyć. Takie metody wpływu są prawie bezkosztowe dla atakującego, a przynajmniej wiele tańcze i mają nieporównywalnie szerszy zasięg społeczny w stosunku do fizycznych, kosztownych i widocznych działań na określonym obszarze. W wojnie hybrydowej są celem samym w sobie. Służą wykorzystaniu ludzi, w tym do osiągnięcia celu operacyjnego, którym może być na przykład destabilizacja danego państwa. Chodzi o wpływanie na zachowania społeczne. Pokonanie bariery biologicznej, zakotwiczenie w świadomości społeczeństwa niepewności, wrogości, nerwowości, braku poczucia bezpieczeństwa, wywołanie konfliktu przez wzrost frustracji. Służą deprecjonowaniu jednych grup społecznych wobec drugich, nastawienia aktywnych punktów wrażliwego obszaru ludzi do wrogiego odnoszenia się do siebie. Pomagają w tym tzw. ,,pożyteczni idioci’’.
Jak nie dać się ,,wkręcić’’?
Temat wpływania na relacje społeczne i tworzenia celów operacyjnych nakierowanych na społeczeństwo już dawno został opracowany w doktrynach i strategiach wojennych. Warto poszukać innych źródeł i odnieść swoje stanowisko do debaty społecznej. Jak nie jesteśmy pewni, co się tak naprawdę dzieje, można poczytać i skonfrontować się z tym, czy nie zostaliśmy wciągnięci bez naszej wiedzy i zgody w ,,wirtualnej przestrzeni’’ w brudne zagrywki zewnętrznych podmiotów. W dzisiejszym świecie technologii próbuje się pokonać wroga nie tyle podczas ataku fizycznego (choć też), ale w ,,psychosferze”, w umysłach ludzi. Niewidzialne promieniowanie ,,skażonej” informacji ma moc przenikania, wzbudzania zainteresowania, ciekawości i rozbudzania emocji oraz nastrojów społecznych.
Jak się wtedy zachowujemy?
Za przykład, jak to działa i jak się zachowujemy, może posłużyć ostatnio nagłośniony filmik na TT z wydarzenia z galerii. Pełna wiedza o zdarzeniu pokazuje, jak sytuacja wygląda w rzeczywistości, a jak została odebrana w sieci. Na portalu społecznościowym wrzucono niekompletny filmik z galerii handlowej, na którym widzimy, jak klient, który nie założył maseczki szarpie się z policją. Pod koniec krótkiego nagrania widać użycie paralizatora przez policjanta. W zajściu bierze także aktywny udział jego siostra, która krzycząc zwraca uwagę przechodzących obok ludzi. Po tym fragmencie w sieciach społecznościowych zawrzało. Pojawiły się słowa protestu, oburzenia, wylał się hejt na policjantów, a nawet groźby pod adresem policjanta, który użył paralizatora. Jeden z twitterowiczów nawoływał do poszukiwania policjanta w środowisku i umieścił Jego zdjęcie na portalu w sieci. Pod tym komentarzem kolejny obserwujący wpisy wrzucił pełne dane policjanta. Spirala emocji ruszyła. Świadkowie zdarzenia próbowali bronić postawy policji i opisywali swoją wersję wydarzeń. Po krótkim czasie również w Internecie pojawiła się pełna wersja z monitoringu tego zajścia w galerii handlowej, na którym widzimy początek zdarzenia i postawę klienta, w tym kadry z czynną napaścią na policjanta, po tym jak funkcjonariusz spokojnie zwrócił mu uwagę na brak maseczki w sklepie. O tym, jak sytuacja wyglądała i jak się zakończy teraz zdecyduje sąd. Ale pełen nienawiści tekst umieszczony w sieci zaczął już ,,żyć swoim życiem’’. Przekazywany dalej i komentowany przez twitterowiczów może dalej wzbudzać negatywne emocje w społeczeństwie, służyć do budowania fałszywej narracji. W taki sposób, w tym przypadku niepełna informacja, przekazana do sieci we fragmencie, sprzyja tworzeniu negatywnego wizerunku policji i prowadzeniu ,,nagonki” medialnej i środowiskowej na policjanta. Jednak, gdyby zachowanie osoby umieszczającej krótszą wersję filmu w sieci było inne i wstrzymała się przez chwilę poddając refleksji, że ma tylko część nagrania, to być może zdarzenia w sieci potoczyłyby się inaczej i nie wpłynęłoby to na tak jednoznaczną i emocjonalną interpretację sytuacji przez niektórych.
Odnośnie innej sytuacji, hejtu, także w sieci na służby mundurowe, broniące granicy Polski przed atakami hybrydowymi, jeden z rozmówców w ,,pokoju” na TT stwierdził: ,,polski mundur jest elementem polskiej tożsamości i niszczenie polskiego munduru jest chęcią niszczenia naszej tożsamości”. Przytoczył przykład braku w mediach niemieckich programów i rzetelnych informacji z Polski opisujących, co tak naprawdę dzieje się na naszej granicy. Jak stwierdził, dziś coraz bardziej słyszalny jest głos w Niemczech taki, jaki przekazują media, które ,,dawniej określano jako takie reakcyjne, ekstremistyczne, a dziś uznawane za racjonalne’’. Dobrym rozwiązaniem jak zauważył, byłoby utworzenie kanału na YT, na którym można zobaczyć bezpośrednie relacje, wywiady z żołnierzami, z mieszkańcami regionów przygranicznych, czy z ludźmi, którzy są związani z wojskiem, czy myślą na przykład o tym, aby wstąpić do WOT. Jak stwierdził: ,,W polskich mediach brakuje mi dokumentu, powiem szczerze, ale nie informacji propagandowych a właśnie dokumentu. Kiedyś się mówiło, że powieść to takie zwierciadło rzeczywistości. Takiego zwierciadła mi właśnie brakuje, jeśli chodzi o Polskę. Jedyną odpowiedzią na nieprawdziwą propagandę jest informacja. W walce o to, by nasz kraj pozostał naszym krajem liczy się de facto każdy głos i każde pozytywne działanie” .
Człowiek w świecie rozwiniętych technologii dostał nową, wcześniej niezagospodarowaną przestrzeń wolności – Internet. Tak, jak w świecie realnym, tak i wirtualnym, pojawiły się nowe możliwości, które ułatwiają nam komunikacje i życie, ale i stwarzają zagrożenia dla naszej realnej wolności, dla bezpieczeństwa. Korzystamy z dobrodziejstwa nauki, ale rozwój cyfryzacji niesie także pewne zagrożenia. Tak w skali jednostki na poziomie mikro-, jak i makro- w skali całego społeczeństwa, w sieci nie jesteśmy anonimowi. Nasze zdanie, nasz głos liczy się i może być wykorzystane przez innych, niekoniecznie w dobrym celu i dobrej wierze. Jedną z możliwości wykorzystania nas w sieci jest wtłaczanie do świadomości fałszywej narracji, fałszywej informacji. Jeżeli pozwolimy sobie bezkrytycznie przyjmować wszystko, co się pojawi się w sieci, każdą informację, bez poniesienia wysiłku sprawdzenia, ,,jak się rzeczy mają”, to narażeni jesteśmy na możliwość manipulowania naszymi emocjami i ,,dajemy się wkręcić”.
Konkluzja: W cyberprzestrzeni Internetu, jak i w świecie rzeczywistym niemal każdy może mieć kontakt z działaniami o rozszerzonym charakterze hybrydowym. Walka o ,,cyfrowy umysł’’ i ,,psychosferę” jest taką samą walką o wpływy i sumienie ludzi, jak w przypadku fizycznych działań i broni konwencjonalnej. Hejt jest wyniszczający i może niszczyć, także nasze sumienie.
Aleksandra Rachwał
,,Knowledge is Power”
1Pomerantsev P. ,,W Sali luster Kremla’’.https://www.theguardian.com/news/2015/apr/09/kremlin-hall-of-mirrors-military-information-psychology
2 Gajewski T. 2019. ,,W gabinecie luster: kłamstwo i dezinformacja w sieci”, https://www.academia.edu/45252656/W_gabinecie_luster_k%C5%82amstwo_i_dezinformacja_w_sieci